Sprawę linii kolejowej Sucha Beskidzka – Żywiec omawiano 14 czerwca podczas spotkania samorządowców w Żywcu. Po szlaku kolejowym kursują okresowo tylko pociągi dalekobieżne. Lokalne połączenia już dawno zostały wycofane.
Czy są szanse na zmiany? Konieczny jest remont torowiska, co może kosztować kilkadziesiąt mln zł. Bez remontu pociągi nie pojadą szybciej.
Podczas spotkania wicestarosta suski Jan Woźny poinformował m. in., że program rewitalizacji linii opracowany przez PKP PLK S.A. w obecnej formie nie spełnia wymogów przyznania dofinansowania unijnego i w związku z tym konieczne jest opracowanie studium wykonalności dla tego przedsięwzięcia.
Podczas spotkania przedstawiciele powiatu suskiego wystąpili z propozycją, aby gminy z terenu powiatu suskiego i żywieckiego partycypowały w części kosztów wykonania studium. Ze strony powiatu suskiego zadeklarowano na ten cel kwotę do 30 tys. zł, miasto Sucha Beskidzka ma przeznaczyć 30 tys. zł, gmina Stryszawa 30 tys. zł – informował z kolei członek zarządu powiatu suskiego Wit Sarlej.
Samorządowcy pocieszają się, że nie wszystko jeszcze stracone, bo linia kolejowa pomiędzy Suchą Beskidzką nadal istnieje i nie została oficjalnie zamknięta. To już chyba ostatnia szansa, aby ją wyremontować i uratować.
- Dobrym prognostykiem na przyszłość są również obietnice przyznania środków finansowych na remont linii w ramach nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej na lata 2014 - 2020 - podkreślił Wit Sarlej.
5 lipca 2012 r. starosta suski organizuje kolejne spotkanie z udziałem m. in. starosty żywieckiego, burmistrzów, wójtów z terenu powiatów suskiego i żywieckiego, przedstawicieli PKP PLK S.A., na którym zostanie przedstawiona przez zarządcę linii koncepcja modernizacji linii kolejowej Sucha B. - Żywiec, a także zapadną ustalenia odnośnie zakresu współfinansowania studium wykonalności przez poszczególne samorządy.
Źródło: powiatsuski.pl
Brak komentarzy