Młodzież w Kalwarii Zebrzydowskiej walczy o skatepark już od 2015 roku.
Od początku sprawą zajęli się Piotr Błachut i Krzysztof Oleksy. Najpierw wystosowali pismo do burmistrza i rady miejskiej a także zebrali 350 podpisów. Na początku burmistrz Agustyn Ormanty bardzo popierał tę pomysł i obiecał pomoc w realizacji, jednak radni dopiero w grudniu 2017 roku postanowili przeznaczyć pieniądze na jego budowę.
W ubiegłym miesiącu ogłoszono tak bardzo wyczekiwany przetarg na budowę obiektu małej architektury (skatepark) w miejscowości Kalwaria Zebrzydowska. Zaplanowano, że zwycięska firma ma wykonać inwestycje do połowy września tego roku.
Do przetargu zgłosiło się dwóch wykonawców – firma TECHRAMPS Piotr Nowak z Krakowa i ALTRAMPS Tomasz Brzozowski z Trzebini.
Jednak magistrat unieważnił przetarg, tłumacząc się że ceny ofert przewyższają kwotę, którą zamawiający zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia. Urząd nie podał kwoty jaką zamierza przeznaczyć na finansowanie tego przedsięwzięcia w przetargu ale początkowo była mowa o około 250 tys. zł.
Pierwsza firma zaproponowała prawie 870 tys. zł a druga 660 tys. zł, więc dużo więcej.
Czy determinacja inicjatorów tej akcji się opłaci? Czy młodzież w końcu będzie mogła, nie przeszkadzając innym, spędzać czas na deskorolce, hulajnodze czy rolkach? Podobne skateparki działają już od lat w Andrychowie i w Kętach.
Jak na razie ogłoszono drugi przetarg a o jego wynikach dowiemy się pod koniec maja. Będziemy informować.
Brak komentarzy