Nieregularne posiłki
Natłok obowiązków i długie listy zadań do zrealizowania sprawiają, że często zapominamy o tak ważnej sprawie jak regularne posiłki. W rezultacie jemy, kiedy mamy czas lub gdy czujemy, że głód nie pozwala nam dalej normalnie funkcjonować. A pięć posiłków dziennie spożywanych o zbliżonych porach (najlepiej w trzygodzinnych odstępach) to podstawowa zasada zdrowego żywienia.
Rezygnowanie ze śniadań
Rano najłatwiej zrezygnować z jedzenia. Bo albo wolimy dłużej pospać, albo nie czujemy się głodni, albo... zawsze znajdzie się jakiś powód. A pominięcie śniadania to odmówienie sobie substancji niezbędnych do pracy mózgu. Efekt? W okresie naszej największej aktywności pracujemy zaledwie na 50–70% własnych możliwości.
Późna kolacja
I tak jak wiele osób uważa, że „bez śniadania można żyć”, tak kolejni nie wyobrażają sobie nie zakończyć dnia kolacją. Między kolacją i położeniem się spać powinna występować trzygodzinna przerwa. W trakcie snu, kiedy nasz metabolizm wyraźnie zwalnia. Jedzenie tuż przed snem to jeden z głównych powodów odkładania się tkanki tłuszczowej, ponieważ energia wytworzona ze spożytej kolacji nie może zostać spożytkowania na bieżąco.
Bez warzyw i owoców
Warzywa powinny towarzyszyć każdemu naszemu posiłkowi. Bez nich nie sposób dostarczyć do organizmu wszystkich potrzebnych składników odżywczych. Tym czasem zwykle ograniczamy je do roli dodatku do obiadu lub kanapek, zaś owoce kojarzą się z jedzeniem „dla dzieci”.
Białe, czyli lepsze
Jeszcze kilkanaście lat temu powszechna była opinia, że kogo „stać”, ten je produkty z mąki pszennej, zaś mąka razowa i kasze są dla biednych. Choć produkty pełnoziarniste odzyskały właściwe sobie miejsce, nadal „ciągnie nas” do jasnego pieczywa i makaronów, a zamiast brązowego ryżu gotujemy biały, bo... tak jest szybciej. Warto pamiętać, że nisko przetworzone produkty zbożowe są zdrowsze, ponieważ zawierają więcej witamin i składników odżywczych, w tym węglowodany złożone, które zapewniają nam więcej energii na dłużej. Kolejną zaletą tych produktów jest wysoka zawartość błonnika pokarmowego, który sprzyja zachowaniu właściwej pracy jelit i ogranicza wchłanianie tłuszczu do naszego organizmu – przypomina Katarzyna Surma, dietetyk.
Używanie margaryn
Lata kampanii reklamowych, które wykorzystywały argument, że tłuszcze roślinne są zdrowsze od zwierzęcych sprawiły, że margaryny wydają się zdrowe. Niestety, utwardzone tłuszcze roślinne mają już zmienioną strukturę i zawierają groźne dla zdrowia kwasy tłuszczowe „trans”. Nawet, jeśli przestaliśmy już korzystać z wygody, jaką daje smarowanie pieczywa margaryną, to zapominamy, że takie tłuszcze są stosowane do wyrobu ciast, ciasteczek i innych gotowych słodyczy.
Light znaczy dobry
Zwykle decyzję o zmianie diety odkładamy na jak najpóźniej, ale przychodzi moment, kiedy „bierzemy się” za siebie i zaczynamy od... wyboru produktów „light”. Tymczasem, podczas produkcji brak tłuszczu często jest rekompensowany dodatkową ilością cukru, a „bez cukru” zwykle oznacza zastosowanie innych substancji słodzących (niekoniecznie zdrowszych).
„Nielubienie” wody
Wiele osób przyznaje, że rzadko pije wodę, zwłaszcza niegazowaną bez dodatków, w ciągu dnia powinniśmy jej wypijać około 1,5–2 litrów. Jedni zapominają o niej, inni tłumaczą, że nie lubią. O wiele chętniej sięgamy po kolorowe napoje i dosładzane soki, a także czarną herbatę.
Inne błędy żywieniowe
Podjadanie między posiłkami. Brakuje nam czasu na regularne posiłki, ale na baton lub garstkę czipsów zawsze można znaleźć pięć sekund.
Nadmierne spożycie cukru i soli. Gorzka kawa i herbata są dla wielu nie do przełknięcia, a przecież cukier można zamienić na słodzik ze stevią. Z kolei niesolone jedzenie od razu kwalifikujemy jako „bez smaku”, nawet nie podejmując się spróbowania.
Jedzenie w biegu. I znów ujawnia się nasz sposób myślenia, że przeznaczenie czasu tylko na jedzenie oznacza jego marnowanie.
Pora przyjrzeć się raz jeszcze wszystkim
wymienionym punktom. Jak w wielu z nich odnaleźliście samych
siebie? Jeśli chcecie zmienić swoje nawyki żywieniowe, koniecznie
skorzystajcie z pomocy dietetyka Naturhouse. Umów się na pierwszą
bezpłatną konsultację tel. 535 411 479 lub przyjdź osobiście do
naszego punktu w Andrychowie przy ul. Legionów 7.
Brak komentarzy