Dni i noce są coraz zimniejsze, dlatego bardzo ważne jest, aby zwracać uwagę na osoby, które przebywają na zewnątrz i wyglądają, jakby potrzebowały pomocy. Nasza reakcja może uratować im życie. Do takiej sytuacji doszło dzisiejszej nocy (z 21 na 22 listopada) w Kętach, na ulicy Partyzantów.
Po godzinie 1.00 taksówkarz zauważył przed znajdującą się tam kapliczką klęczącego mężczyznę. Może w ciągu dnia taki widok nie wzbudziłby jego czujności, bo zapewne pomyślałby sobie, że ktoś po prostu pragnie się pomodlić. Ale ponieważ działo się to w środku nocy, a klęczący człowiek trząsł się z zimna, taksówkarz zainteresował się, czy coś mu nie dolega. Okazało się, iż mężczyzna przed kapliczką jest bardzo pijany. Nie potrafił nawet podać, gdzie mieszka... Wówczas taksówkarz zadzwonił na numer alarmowy 112 i wkrótce na miejsce przyjechał patrol policji, który zabrał zmarzniętego mężczyznę do radiowozu, a następnie przewiózł go do izby wytrzeźwień. Jak się okazało, był to 39-letni mieszkaniec powiatu chrzanowskiego.
- Za prawidłową reakcję podziękowania należą się taksówkarzowi, panu Tomaszowi. Widząc sytuację mogącą zagrozić życiu człowieka, nie pozostawił mężczyzny bez pomocy. W dalszym ciągu apelujemy o reagowanie na sytuacje, w których widzimy, że życie bądź zdrowie ludzkie może być zagrożone. Wystarczy jeden telefon pod numer alarmowy 112 – podkreśla aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Foto: KPP w Oświęcimiu
Brak komentarzy