Dwa dni temu w mediach społecznościowych krążył wpis z prośbą o pomoc w odnalezieniu skradzionego roweru. Jednoślad zniknął w nocy z 15 na 16 sierpnia sprzed bloku na osiedlu Nad Sołą w Kętach.
Ogłoszone opatrzone było zdjęciem i dokładnym opisem pojazdu. „Synowi bardzo zależy na jego odzyskaniu. Jeżeli ktoś widział gdziekolwiek i kiedykolwiek kogoś na tym rowerze, bardzo proszę o kontakt. Być może ktoś go zabrał, po czym gdzieś porzucił” – apelowała mieszkanka Kęt.
Zaznaczyła również, że sprawa została zgłoszona na policję, chociaż w rzeczywistości powstrzymała się przed tym krokiem. Jak bowiem przypuszczała, samo postraszenie złodzieja stróżami prawa może przynieść pożądany efekt.
Nie pomyliła się. Jednoślad wkrótce wrócił do jej syna. – Podejrzewaliśmy, kto go ukradł. To człowiek znany u nas z takich kradzieży. Dzięki naszemu ogłoszeniu złodziej w porę poszedł po rozum do głowy i sam oddał rower – mówi kobieta.
Niewykluczone jednak, że połakomił się na inny jednoślad. Jak się bowiem okazuje, w nocy z 17 na 18 sierpnia skradziono w Kętach kolejny rower…
Brak komentarzy