reklama
reklama

Od szpitala do szpitala, czyli pacjencie lepiej nie choruj

Na sygnale, Wiadomości, 13.02.2021 18:10, red
Mimo zapewnień ze strony rządu, że sytuacja w szpitalach się poprawia, codzienność dowodzi jednak czegoś innego. Przekonała się o tym w tym tygodniu 74-letnia mieszkanka Andrychowa.
Od szpitala do szpitala, czyli pacjencie lepiej nie choruj
W środę (10.02) 74-letnia kobieta źle się poczuła. Jej syn zadzwonił na numer alarmowy 112. Przyjechała karetka i andrychowianka została przewieziona do szpitala w Wadowicach. Tam udzieli jej pomocy i jeszcze tego samego dnia karetką odwieźli do domu.

Ale sytuacja zdrowotna 74-latki wcale się nie poprawiała. W czwartek rano lekarz rodzinny wypisał jej skierowanie do szpitala w Oświęcimiu. Tam stwierdzili, że kobieta ma ostre zapalenie nerek. Na oddział jej jednak nie przyjęto, ponieważ na jednym wewnętrznym oddziale pojawił się covid, a na drugim inne zakażenia. Nie chcąc narażać zdrowia andrychowianki na ewentualne nowe komplikacje zdrowotne, rodzina zdecydowała więc, że nie wyraża zgody na leczenie w tym szpitalu.


Kobieta została więc ponownie przewieziona do Wadowic. Tam jednak nie było miejsca na oddziale.

Ostatecznie więc chora kobieta po „podróżach” między szpitalami wylądowała ponownie w mieszkaniu w Andrychowie. Jej syn zadzwonił wtedy na 112 z pytaniem co ma zrobić w tej sytuacji. Dyspozytor odmówił jednak wysłania karetki, uznając że nie ma zagrożenia życia pacjentki.

Rodzina zaczęła więc dzwonić po szpitalach w poszukiwaniu miejsca dla 74-latki. Chrzanów, Sucha Beskidzka, Bielsko-Biała.... Ostatecznie, dzięki staraniu rodziny w poszukiwaniu szpitala, andychowianka została w piątek przyjęta do szpitala w Bystrej. Tam okazało się, że kobieta oprócz ostrego zapalenia nerek (co wymaga pilnego leczenia) ma też koronawirusa.

- W końcu w Bystrej lekarze zajęli się mamą, tak jak to powinni zrobić to w innych szpitalach. Ja rozumiem, że jest ciężka sytuacja, ale na miłość Boską – nie można tak przez trzy dni odsyłać pacjentki w nieskończoność. Jakich czasów doczekaliśmy... – mówi nam syn andrychowianki.
reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

FeelFree, 14.02.2021 21:19

@Zakolog. No tak, dar opowiadania o nieprzeczytanych książkach, to jednak zupełnie co innego niż finezyjny i oryginalny zabieg Lema polegający na pisaniu recenzji nieistniejących książek. To może cytat od Pani Olgi: "Jesteśmy różni, ale nie wiemy, jak bardzo. Optymistycznie zakładamy, że trochę."

Zakolog, 14.02.2021 21:02

@FeelFree - A to jak tak, to dołączam do Twojej czytelniczej akcji. Ze specjalną rekomendacją dla redaktora Nycza, który prowadzi w naszym radio audycje promującą czytelnictwo i u którego odkryłem ten szczególny dar opowiadania o nieprzeczytanych książkach. Proponuję autobiografię Jerzego Illga pod tytułem „Mój Znak” - o noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach. Jest tam również dużo o Andrzeju Szczekliku i ich prywatnym życiu.

FeelFree, 14.02.2021 20:29

@Zakolog. Nie, nie zapomniałem, skądże! Po prostu niezbyt wierzę, że ktoś tak na dzień dobry wszystkie przeczyta, tylko dlatego, że zostały tu wymienione, wybrałem te dla zachęty. Przeczytanie nawet jednej z tych książek, jeśli tylko ktoś czytał uważnie i dokonywał na bieżąco autorefleksji potrafi znacznie zmienić sposób postrzeganie świata i siebie.. A jeśli kogoś wciągnie jeden z tych tytułów, to myślę, że z czasem i tak przeczyta pozostałe, czego wszystkim i sobie szczerze życzę.

Zakolog, 14.02.2021 19:55

@FeelFree - Zapomniałeś o pierwszej książce profesora „Katharsis” z tymi powklejanymi ilustracjami. I warto jeszcze polecić książkę wywiad z redaktorem Illgiem „Słuch absolutny”.

FeelFree, 14.02.2021 19:29

Dla lubiących czytać w takim razie polecam książki prof. Andrzeja Szczeklika: "Kore. O chorych, chorobach i poszukiwaniu duszy medycyny." oraz "Nieśmiertelność. Prometejski sen medycyny."

Zakolog, 14.02.2021 18:37

@FeelFree - To jest najlepsza diagnoza naszej rzeczywistości, jaką od wielu lat przeczytałem ! A lubię czytać. Zgadzam się w pełni ! Uważam, iż podana przez Ciebie triada Pacjent – Personel – Szpital powinna znajdować się obok godła, w każdym dyrektorskim gabinecie w tym kraju i to nawet powyżej zawieszonego tam krzyża. Tak, jak w każdej dyżurce lekarskiej powinno się znaleźć memento Empatia – Wiedza – Doświadczenie. Co do ministrów, wojewodów, pewnie mają na swoją obronę jakąś logikę sytuacyjną, ale te ich nakazy pracy, rozwiązania płacowe, dobór środków do celów – w przyszłości rozwalą ten niewydolny system do końca. PS Wiem, że sobie poradzą, wiem również, że w trudnych i rzadkich przypadkach potrafią zadzwonić do swoich kolegów np. z Krakowa i poprosić o merytoryczną pomoc, co uważam za najwyższy stopień wtajemniczenia w sztuce medycznej. Ale od czasu do czasu potrzeba zewnętrznego wstrząsu, aby poprawnie spolaryzować słynny system nagrody i kary, szczególnie w lekarskich sercach.

FeelFree, 14.02.2021 18:36

@cath. Tak, masz rację. Zwłaszcza, że przecież "widziały gały co brały". A jak nie widziały, to wracamy do punktu pod tytułem funkcje poznawcze, albo do szukania odpowiedzi na pytanie: jakimi motywami kierowała się osoba ubiegająca się o opisywane stanowiska, jeśli jednak miała rozeznanie sytuacji w przywoływanych jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia.

cath, 14.02.2021 18:06

@Feel Free Masz racje tylko ze reszta to ich wesoła twórczość własna.

FeelFree, 14.02.2021 16:32

@Zakolog. Muszę napisać jedno słowo w obronie dyrektorów szpitali. Oni po prostu dostają polecenie wojewody, czy tam ministra i po prostu mają to zrobić co napisano w poleceniu, zwykle z terminem na przedwczoraj. Nikt ich nie pyta, czy mogą, chcą, mają jak, czy mają gdzie, czy mają pieniądze, kadry itd. A odnośnie pracujących tam anestezjologów to choćby im minister Szumowski przysłał do skręcenia respirator w hebrajskiej wersji językowej i z brakującymi częściami to sobie doskonalę poradzą, o to się nie martw. P.S. Punkt szczepień w ZZOZ Wadowice działa bardzo sprawnie. Szacun.

cath, 14.02.2021 16:07

Bierny

cath, 14.02.2021 16:07

Birmy, mierny ale wierny

FeelFree, 14.02.2021 16:05

@cath. Tak, dziękuję za wsparcie w uświadamianiu mieszkańców jak to wszystko działa i skąd się biorą ich dramatyczne nieraz trudności życiowe. Liczę po cichu na to, że w tych wielu ważnych dla nas wszystkich sprawach będzie zabierało głos coraz więcej osób, które mogą się podzielić swoją wiedzą. Póki można, i póki to ma sens, póki jest szansa coś zmienić. Brak wiedzy rodzi domysły, niezrozumienie wielu ważnych spraw, a obrywa się często niewinnym, często tym którzy są na pierwszej linii kontaktu z pacjentami. A Pan Marian Sołysiewicz jest Koordynatorem ds. Kontroli Zarządczej Organizacji i Audytu Wewnętrznego. Są tam jeszcze ciekawsze stanowiska... Najbardziej frapujące to chyba Stanowisko do Spraw Informacji Niejawnych i Spraw Obronnych. BMW? Będziemy Mieli Wydatki?

cath, 14.02.2021 15:39

@Feel Free Ja się może wtrącę.Z tego co wiem to nie doswiadzenie i wiedza tylko koneksje rodzinne.Dodatkowa ciekawostka jest fakt ze byly dyrektor WSP znalazł ciepła posadkę właśnie w wadowickim ZZOZ.Co tam robi wie chyba tylko on .Ale wobec tego co się dzieje to jakoś mnie nie dziwi.BMW i nie jest to skrót od Bayerische ....

FeelFree, 14.02.2021 14:56

@Zakolog. Zabrzmiało to bardzo ex cathedra. Więc po kolei. Praprzyczyną tych wyborów jest z kolei natura ludzka i aktualny etap ewolucji gatunku homo sapiens, ze szczególnym uwzględnieniem aktualnej fazy przemian ustrojowych, społecznych, ekonomicznych i politycznych w naszym kraju, w tym w Wadowicach, czy w Andrychowie. Aktualnie żyjemy, w moim demagogicznym zapewne odczuciu w pomieszaniu post-socjalizmu z jakąś dziwną wersją kapitalizmu; w pomieszaniu elementów gospodarki rynkowej ze sterowaniem centralnym i regionalnym i elementami państwa nadopiekuńczego wobec wybranych grup społecznych i zawodowych, przy współwystępowaniu uprzywilejowanych kast. W dodatku na skraju przepaści ku upadkowi do najgorszych z możliwych ustrojów i być może przed rewolucją, która temu zapobiegnie. Do tego dochodzi pomieszanie i starcie systemów wartości kilku pokoleń Polaków, tych z pokolenia X, Y i Z. I to wszystko w dobie gigantycznych przemian cywilizacyjnych wynikających z postępu technologicznego, za którym nie nadążają nasze umysły, a przede wszystkim nasze dusze. Epidemia tylko uwydatniła to co i tak się działo, w ochronie zdrowia chociażby. Odnośnie dyrektorów ZZOZ to faktycznie przekleństwem tego szpitala jest to, że na stanowisko nie zatrudniano przez ostatnie kilka kadencji osób najlepiej merytorycznie przygotowanych do pełnienia tej funkcji. Klucz obsady tego stanowiska był chyba w głównej mierze polityczny. Jakoś biorąc pod uwagę okoliczne chociażby szpitale to znacznie lepiej sprawdza się od wielu lat model tzw. suski, czyli duet dyrektor-fachowiec-lekarz i ekonomista-manager. Oczywiście nie da się uniknąć powiązań politycznych, i one też są istotne, potrzebne, ale najważniejsze wydaje się aby to właśnie dyrektor generalny szpitala miał spójną wizję i potrafił zobaczyć w całym tym systemie Pacjenta, potem personel, a potem dopiero pieniądze! A jeśli dyrektor nie ma wiedzy i doświadczenia merytorycznego w dziedzinie w której funkcjonuje placówka? I nie potrafi przyjąć perspektywy Pacjenta i pracownika, tylko nadzorcy szpitalnej kasy. Lub co jeszcze gorsze da rządzić księgowym i grupom interesów w danej placówce. To mnie więcej tak jakby lekarza chorób zakaźnych uczynić dyrektorem eksperymentalnej kopalni rudy uranu nowatorską i tajemniczą metodą profesora Żaka... Można się tylko domyślać dlaczego samorządowcy dokonali takich wyborów jak do tej pory. Nie wiemy dokładnie jakie motywy nimi kierowały, jakie dane mieli dostępne, czego nie wiedzieli, jakie mieli plany, priorytety zamiary itd. Można gdybać. Być może z kandydatów, którzy chcieli objąć tą bardzo trudną rolę dokonano najlepszego z możliwych wyborów. Bo na przykład ciekawy był wybór Pani byłej dyrektor Lasy na to stanowisko. Z tego co mówiono na mieście znała Panią Bulanowską, która wtedy była dyrektorem małopolskiego NFZ. I faktycznie za jej rządów szpital uzyskał sporo nowych szans czyli kontraktów z NFZ. Realnym problemem wtedy już był i coraz bardziej jest natomiast brak odpowiedniej kadry do realizacji zakontraktowanych świadczeń. I dyrekcja ma coraz częściej do wyboru zatrudnić pracownika nie patrząc na jego kwalifikacje, historię zawodową, reputację, stan zdrowia i tak zasadniczo istotne w tej pracy tzw. kompetencje miękkie lub nie zatrudnić go wcale... Być może obecny wybór był podyktowany podobnym sposobem myślenia. Dyrektorzy szpitali to jak dla mnie trochę piloci kamikadze, tylko nie wiedzą, że to misja kamikadze... Bo sposób traktowania sektora ochrony zdrowia przez państwo jest dramatycznie zły. Polityka edukacji kadr medycznych fatalna. Państwo obiecuje świetną opiekę za darmo, wszystkim. To jest mit. Nie da się za te pieniądze zorganizować przy obecnej wiedzy, cenach technologii i niedoborach kadrowych dostępnej dla wszystkich opieki najwyższej jakości. I to już nie jest miejsce nawet na zgniły kompromis. Tylko jedna wielka fikcja i propaganda. Nie da się zrobić wielu rzeczy tanio, dobrze i szybko. Zwykle udaje się zrobić dobrze, ale drogo lub bardzo drogo, albo tanio i niespecjalnie dobrze, delikatnie pisząc. I bardzo często to co się udaje robić dobrze odbywa się kosztem personelu medycznego. Albo ich niskich płac, albo przeciążenia pracą, a często jedno i drugie. Bo poza częścią lekarzy to płace w ochronie zdrowia nijak się mają do wymagań stawianych tym pracownikom i ich poświęcenia. A coraz więcej osób, jeśli tylko może z powyższych przyczyn przechodzi do sektora prywatnego... Jeśli ktoś uważa, że jest inaczej, niech przyjdzie do pracy w szpitalu i zobaczy jak to jest "od środka". A odnośnie decyzji personalnych na stanowiska dyrektorów to co myślisz o wyborze na dyrektora szpitala psychiatrycznego w czasie epidemii mgr inż. optoelektroniki?

cath, 14.02.2021 12:44

@Zakolog Wadowicki szpital od dawna nie miał szczęścia do dyrektora.

Zakolog, 14.02.2021 11:45

Praprzyczyną takiej, a nie innej kondycji tego szpitala, są ludzkie wybory. Nie wiedzieć dlaczego za każdym kolejnym rozdaniem, mieszkańcy powiatu do jego władz, wybierają … jakby to elegancko ująć – ludzi o obniżonych zdolnościach poznawczych. Ci wybrańcy następnie kierując się tymi zdolnościami, wybierając spośród siebie zarząd powiatu, który na podstawie własnej percepcji rzeczywistości, wybiera dyrektorów szpitala. I tak w ostatnim okresie, mieliśmy za dyrektora wybitnego działacza PSL -u, wcześniej Samoobrony RP i historycznego już PZPR, który swoje szlify w zarządzaniu ochroną zdrowia zdobywał w prestiżowej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Następnie, specjalnie ściągniętą ze Śląska panią z fabryki wentylatorów górniczych, specjalizującą się w zarządzaniu prywatnym ośrodkiem zdrowia. No i obecnie mamy Basię – widzialny symbol upadku i zaprzepaszczania wypracowanych przez jej poprzednika szans rozwojowych w krakowskim szpitalu uniwersyteckim. No to przyjrzyjmy się naszej Basi. Jak zapewne wiadomo od roku nasza ochrona zdrowia zmaga się z nową jednostką chorobową o nazwie Covid-19. W ostrym przebiegu tej choroby jedynym ratunkiem jest, tak zwana wentylacja mechaniczna, która z kolei łączy się z pozaustrojowymi technikami wspomagającymi np. sztuczna nerka, pełnym monitorowaniem funkcji życiowych i wieloma innymi czynnościami. Gdybyśmy teraz przeprowadzili w wadowickim szpitalu, tak zwany test ministra Szumowskiego, czyli postawili przed tamtejszymi internistami, geriatrami, ginekologami, chirurgami i co tam jeszcze mają, średniej klasy respirator, o nawet nie nadmiernie rozbudowanych funkcjach, i poprosili ich o jego włączenie, kalibrację oraz ustawienie odpowiednich parametrów pracy, to może poza przypadkowym anestezjologiem, żaden z nich nie przeszedłby tego testu. Dlatego ten szpital nie nadaje się do leczenia powikłanej ostrej niewydolności oddechowej na dużą skalę. Ale nasza Basia tak nie uważa i na podstawie własnej wiedzy medycznej, twierdzi, iż dla chcącego nic trudnego i zafundowała nam oddziały Covidowe, na których jest wstanie przyjąć tylko bardzo lekkie przypadki, koszem innych poważnych chorób. I właśnie dlatego 75-latka musiała szukać szczęścia gdzie indziej, ponieważ jej łóżko było zajęte, albo i nie, przez 35-latka z pozytywnym testem na SARS-Cov-2 i ogólnym złym samopoczuciem.

dudek, 14.02.2021 00:24

Co do szpitala w Wadowicach to przytoczę tylko kilka faktów z SOR-u .: ok trzy osoby pacjentów, ok 25 osób personelu przechadzającego się po korytarzach tam i z powrotem a to z kawą, a to ze śniadankiem a to z gazetką...., śmiechy , żarciki itp . A pacjent czeka. Przepływ skierowania z chirurgii na tomograf 2,5 godz, opis następne 2,5 godz. W oczekiwaniu słychać jak panie rejestratorki z tomografu co drugie słowo to k..wa, pi....ole itp. A pacjent czeka w bólach......To nie wada systemu tylko ludzi. Komu się poskarżyć?

FeelFree, 13.02.2021 21:41

@cath. Pomijając kwestie etyczne, polityczne i inne to świetny przykład na to, że opłacalność jednostek szpitala jest sprzeczna wprost w wielu obszarach z pojęciem dobra pacjenta.... Ale nie powinno być żadnego problemu z tym, żeby przywrócić właściwe priorytety w szpitalu. Istnieje przecież NFZ. I ten jedyny płatnik ZZOZ w Wadowicach posiada przecież stosowne komórki organizacyjne, których urzędnicy zajmują się pieczołowicie monitorowaniem odpowiedniej realizacji umów, właściwą realizacją kontraktów, dostępnością świadczeń oraz a przede wszystkim ich jakością. Wystarczy skarga, skoro doszło do naruszenia interesów Pacjentów i do nieprawidłowości, o których piszesz. Przecież dyrektor szpitala nie jest, ani nigdy nie był pracownikiem MOW NFZ? Nie powinno być żadnego problemu ;-) A kto będzie nowym dyrektorem, już wiadomo?

Sylwia , 13.02.2021 21:23

Bo teraz nie ma innych chorób tylko wszędzie covid... Masz koronawirusa miejsce w szpitalu jest zapewnione, nie masz wirusa nie masz czego szukać w szpitalu bo nie ma miejsca....

cath, 13.02.2021 20:47

A co do Wadowic.W wakacje w czasie pandemiidyrekcja po cichu otwarla oddział na którym prywatna spółka wykonuje planowe zabiegi ortopedyczne mieszkańcom głównie okolic Krakowa - krótkie pobyty .Wykorzystano najpierw pomieszczenia oddziału geriatrii a potem jednego z oddziałów wewnętrznych czasie gdy dramatycznie brakuje miejsc dla pacjentów z naszego powiatu.Najwazniejsze jest to ze wykonuje się planowe zabiegi tak wynika z wypowiedzi dyrektorki.Cały czas nawet gdy inne szpitale to zawiesiły .Jakoś nikomu mie przeszkadza to ze nie ma miejsc dla poważnie chorych z naszego powiatu.Za to można sobie zoperować np.cieśn nadgarstka .Tacy chorzy za to jak ta Andrychowianka maja takie „atrakcje” gratis.Pod warunkiem ze się to przezyje.Bo można tyle szczęścia nie mieć.Nie wiem jak trzeba być nieodpowiedzialnym by w czasach gdy liczy się każde łóżko w takim małym szpitaliku jak lecznica w Wadowicach przy niedoborze łóżek nie zwiększyć liczby łóżek dla chorych wymagających pilnego pobytu w szpitalu.W końcu po to ten szpital jest .W normalnym kraju za taki numer w szpitalu byłoby już ABW i nowy dyrektor .Ale naszym radnym a głównie Zarządowi Powiatu to jakoś nie przeszkadza dla nich miejsce się znajdzie ...

cath, 13.02.2021 20:22

Co znaczy inne zakażenia -ebola, dżuma czy ospa prawdziwa bo de facto tylko Covid wymaga izolacji.... Coś tu nie gra z tym Oświęcimiem.

pietrek559, 13.02.2021 20:07

Rodzina nie wyraziła zgody na leczenie w tym szpitalu czyli co ?