Jak informowaliśmy w środę (5.10) doszło do nietypowej akcji na kocierskiej "tyrolce". Na wysokości kilku metrów między drzewami, w dwóch grupach, utknęło w sumie 7 osób.
Z całą grupą podążał instruktor, jednak najprawdopodobniej z powodu złej widoczności, jedna z osób nie zauważyła, że poprzedzający ją uczestnik zabawy zatrzymał się na linie, po czym z impetem uderzyła we współtowarzysza. Przyblokowana trasa zjazdowa z ranną osobą, narastający silny wiatr oraz coraz niższa temperatura sprawiły, że wezwano pomoc.
Okazuje się jednak, że Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Andrychowa, dzięki zaangażowaniu dowództwa, posiada świetnie wyszkolonych strażaków z uprawnieniami ratowników wysokościowych, metodami alpinistycznymi.
- Strażacy wykonali kawał świetnej roboty. Dwie osoby, które zderzyły się, zostały doholowane do końca trasy i zdjęte na dół. Pozostałych uczestników sprowadziliśmy w dół za pomocą technik linowych. Mamy świetnie wyszkolonych strażaków. Dzięki zaangażowaniu dowództwa JRG Andrychów, posiadamy zabezpieczenie na cały region w postaci par dyżurnych, które od kilku lat doskonalą się w technikach alpinistycznych. Ta inicjatywa powstała, ponieważ obiekty takie jak wyciągi narciarskie na Czarnym Groniu w Rzykach czy właśnie na Kocierzu, generują pewnego rodzaju ryzyko na które musimy być gotowi. Jest oczywiście zabezpieczenie w postaci Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wysokościowego, jednak ta znajduje się w Krakowie i mimo że w przypadku takich sytuacji jak ta wczorajsza, mamy procedury, które nakazują wezwanie tejże grupy, to jednak potrafimy sobie poradzić sami i poszkodowani nie muszą czekać dziesiątki minut na przyjazd specjalistów, ponieważ mają ich na miejscu w postaci naszych chłopaków.
W akcji jak zawsze bardzo pomagała nam jednostka OSP Targanice.
Cały czas staramy się doszkalać strażaków, ten proces jest ciągły. Byłem przy tej wczorajszej akcji osobiście i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem postawy naszych strażaków. Jeden z nich (strażak z JRG Andrychów przyp.red.) przyjechał na akcję nie będąc na służbie, co pokazuje ogromne zaangażowanie chłopaków. Jestem zbudowany tym faktem
- mówi komendant PSP Wadowice st. bryg. Paweł Kwarciak
- Zdaliśmy sobie sprawę ile zajmuje dotarcie grupy i jak tylko pojawiły się możliwości zaczęliśmy szkolić naszych ludzi, wsparła nas w tym grupa Czarny Groń i gmina Andrychów - dodaje jeden z inicjatorów szkolenia, dowódca JRG Andrychów mł. bryg. Tomasz Kasperek
Akcja zakończyła się sukcesem. W konsekwencji zderzenia z drugą osobą na tyrolce, jedna z uczestników „kolizji” została przewieziona do szpitala.
foto: pixabay
Brak komentarzy