W centrum Andrychowa, tuż obok wjazdu na teren Andropolu znajduje się okazała, ale bardzo zaniedbana willa. Budynek mógłby stanowić prawdziwą ozdobę miasta, gdyby został wyremontowany pod okiem konserwatora zabytków. Niestety, obiekt coraz bardziej niszczeje. Nikt się nim nie interesuje, jeśli nie liczyć amatorów napojów wyskokowych, którzy urządzają sobie libacje na jego schodach.
Zaniedbany budynek jest dawną willą fabrykancką, wybudowaną w latach 30. minionego wieku. Ma dwie kondygnacje (jeśli nie liczyć piwnic) i 78 pomieszczeń, których łączna powierzchnia wynosi ponad 1000 m². Obiekt obfituje w piękne architektoniczne detale, toteż po wyremontowaniu byłby jednym z najpiękniejszych w całym Andrychowie. Ale na razie trudno dostrzec jego urok, ponieważ w oczy rzucają się przede wszystkim odpadające tynki, okna zabite płytami paździerzowymi lub przesłonięte porozrywaną folią i ściany pobazgrane graffiti.
Willa jest własnością prywatną, o czym informują tablice zakazujące wstępu na teren nieruchomości. Niektórzy jednak niewiele sobie z tego robią, o czym świadczą liczne ślady ludzkiej obecności wokół budynku, zwłaszcza w okolicy schodów wejściowych – porozrzucane butelki po piwie i innych napojach.
Obiekt od dłuższego czasu jest wystawiony na sprzedaż. Obecnie można go kupić za 2,3 mln zł. Ale chętnych brakowało nawet wtedy, gdy cena była o kilkaset tysięcy złotych niższa. Właściciel oferuje też dzierżawę z zaliczeniem kosztów remontu w poczet czynszu dzierżawnego. Dopóki nie znajdzie się dzierżawca lub nabywca, nie można chyba liczyć na to, że willa odzyska piękny wygląd i przestanie przyciągać amatorów napojów wyskokowych...
Foto: Edyta Łepkowska
Nostradamus, 25.10.2021 20:22
A mógłby to być najpiękniejszy budynek w Andrychowie. Aż żal patrzyć. Dlaczego tej willi miasto nie kupi ?