Mimo, że od pewnego czasu obowiązuje zakaz wstępu do lasów, w ostatnich dniach na terenie Nadleśnictwa Andrychów doszło do dwóch poważnych incydentów.
W Poniedziałek Wielkanocny w leśnictwie Draboż leśnicy zauważyli kilka osób poruszających się na quadach. Leśnicy próbowali zatrzymać pojazdy, jednak osoby kierujące quadami nie dały za wygraną i próbowali rozjechać jednego z pracowników Nadleśnictwa. Uciekli w siną dal.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Z kolei w leśnictwie Brody miała miejsce próba kradzież drewna.
O tych sytuacjach opowiada nam Jerzy Potocki, nadleśniczy Nadleśnictwa Andrychów.
stachurski300, 16.04.2020 08:23
Op 1 sobie załóżcie do tego wywiadu