W ciągu swego dotychczasowego życia chłopiec mnóstwo czasu spędził w szpitalach, przeszedł też niejeden poważny zabieg operacyjny. Miał między innymi banding, czyli zwężenie pnia tętnicy płucnej specjalną opaską, które się nie udało i trzeba było wykonać je ponownie. A ponieważ za drugim razem efekt nie był lepszy, chłopiec musiał przejść jeszcze bardziej inwazyjną operację.
Na pierwszy rzut oka Szymek sprawia wrażenie zupełnie zdrowego dziecka. Jest bardzo ruchliwym i bystrym chłopcem. Z wielką wprawą posługuje się tabletem, który – oprócz wszelkiego rodzaju autek – należy do jego ulubionych zabawek. Ale wystarczy podejść do niego bliżej, by usłyszeć, że jego oddech jest szybszy niż u innych dzieci. Malec też znacznie łatwiej się męczy. Przede wszystkim jednak wciąż nie minęło zagrożenie jego życia. A z czasem staje się ono coraz większe…
Pod koniec 2020 roku napisaliśmy o zbiórce pieniędzy na operację chłopca, którą miał przeprowadzić profesor Edward Malec, kardiochirurg pracujący wówczas w Universitätsklinikum Münster w Niemczech. Dzięki nagłośnieniu sprawy, wiele osób zdecydowało się wpłacić różne kwoty na pomoc Szymkowi. Udało się uzbierać ponad 212 tys. zł. Jednak ostatecznie pieniądze te nie zostały wykorzystane. Nadal znajdują się na koncie Fundacji Siepomaga i prawdopodobnie zostaną przekazane na leczenie innego dziecka. Dlaczego?
Otóż, okazało się, że Szymek ostatecznie zostanie zoperowany w Polsce, a jego zabieg będzie refundowany przez NFZ. - Pierwotnie operacja miała się odbyć w 2021 roku, ale wszystko pokrzyżował COVID i cała sytuacja z nim związana. Potem, na domiar złego, zaczął się strajk pielęgniarek w Universitätsklinikum w Niemczech. Z tych powodów kolejki dzieci oczekujących na operacje coraz bardziej rosły. Byliśmy załamani tym wszystkim, ale mówiono nam, aby cierpliwie czekać. Aż tu nagle, końcem roku 2022 przyszła straszna wiadomość, że operacja prawdopodobnie się nie odbędzie, gdyż wybitni kardiochirurdzy, w których ręce mieliśmy oddać naszego synka, kończą współpracę z tą kliniką... Nasz świat się zawalił, był płacz i rozpacz. Pytaliśmy samych siebie, dlaczego akurat naszemu synkowi się nie udało... – opowiada Kinga Wrona.
Ale początek roku 2023 przyniósł nadzieję na pomyślne zakończenie tych perturbacji. Okazało się bowiem, że profesorowie Edward Malec i Katarzyna Januszewska (również kardiochirurg) wrócili do rodzinnego kraju, by pracować w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Rodzice Szymka zaczęli starać się o to, by operacja ich synka odbyła się w tej placówce. I udało się! Kinga i Sławomir Wronowie dostali właśnie informację, że w przyszłym tygodniu mają stawić się z synkiem na tamtejszym oddziale kardiochirurgii. Operacja Szymka została wstępnie zaplanowana na czwartek.
- Szymonek czuje się w miarę dobrze, uśmiech często gości na jego buzi, chociaż saturacje już ma niższe i strasznie się męczy. Kardiolodzy mówią, że to już ostatnia chwila na operację, bo stan jego zdrowia będzie już tylko się pogarszał – podkreśla mama chłopca. - Dziękujemy za każdą złotówkę wpłaconą na operację naszego synka, za każdy dar na licytacje dla niego i udział w nich, za każde ciepłe słowo wsparcia. Zebrane na koncie Siepomaga pieniądze się nie zmarnują. Jeśli nie będą potrzebne Szymonkowi, zostaną przekazane na inne dziecko.
Brak komentarzy