reklama
reklama

Szymonek długo czekał na ratującą życie operację. Przejdzie ją w przyszłym tygodniu!

MAGAZYN, Wiadomości, 21.04.2023 17:18, eł

Wielu naszych czytelników przejęło się losem chłopca i wpłaciło pieniądze na jego zabieg.

Szymonek długo czekał na ratującą życie operację. Przejdzie ją w przyszłym tygodniu!

Czteroletni Szymek Wrona z Wieprza to chłopiec wyjątkowy. Nie tylko dlatego, że jest niesamowicie bystry jak na swój wiek. Serduszko malca nie ma lewej komory i bije po prawej stronie klatki piersiowej. A to tylko niektóre z niezwykłości jego organizmu. Niezwykłości, które sprawiają, że rodzice Szymka nieustannie drżą o jego życie. I robią wszystko, co w ich mocy, by je uratować.


Kinga i Sławomir Wronowie, mieszkający w Wieprzu, ale tuż przy granicy z Andrychowem, byli w siódmym niebie, gdy dowiedzieli się, że do dwójki ich dzieci dołączy trzecie. Jednak szybko ich radość zamieniła się w strach. W czasie badań prenatalnych wyszło na jaw, iż maleństwo ma wadę serca. Dalsza diagnostyka wykazała, że nawet więcej niż jedną. To był cały zespół wad tego jakże ważnego organu. – Pani doktor ze szpitala Ujastek w Krakowie nie ukrywała, że nasz synek może nawet nie dożyć narodzin… Na szczęście ten najczarniejszy scenariusz się nie spełnił. Od tamtej pory jeszcze kilkukrotnie słyszeliśmy, że musimy się przygotować na najgorsze. Ale nasz synek okazał się silniejszy niż sądzili lekarze – mówi Kinga Wrona, mama Szymka.

W ciągu swego dotychczasowego życia chłopiec mnóstwo czasu spędził w szpitalach, przeszedł też niejeden poważny zabieg operacyjny. Miał między innymi banding, czyli zwężenie pnia tętnicy płucnej specjalną opaską, które się nie udało i trzeba było wykonać je ponownie. A ponieważ za drugim razem efekt nie był lepszy, chłopiec musiał przejść jeszcze bardziej inwazyjną operację.

Na pierwszy rzut oka Szymek sprawia wrażenie zupełnie zdrowego dziecka. Jest bardzo ruchliwym i bystrym chłopcem. Z wielką wprawą posługuje się tabletem, który – oprócz wszelkiego rodzaju autek – należy do jego ulubionych zabawek. Ale wystarczy podejść do niego bliżej, by usłyszeć, że jego oddech jest szybszy niż u innych dzieci. Malec też znacznie łatwiej się męczy. Przede wszystkim jednak wciąż nie minęło zagrożenie jego życia. A z czasem staje się ono coraz większe…


Pod koniec 2020 roku napisaliśmy o zbiórce pieniędzy na operację chłopca, którą miał przeprowadzić profesor Edward Malec, kardiochirurg pracujący wówczas w Universitätsklinikum Münster w Niemczech. Dzięki nagłośnieniu sprawy, wiele osób zdecydowało się wpłacić różne kwoty na pomoc Szymkowi. Udało się uzbierać ponad 212 tys. zł. Jednak ostatecznie pieniądze te nie zostały wykorzystane. Nadal znajdują się na koncie Fundacji Siepomaga i prawdopodobnie zostaną przekazane na leczenie innego dziecka. Dlaczego?

Otóż, okazało się, że Szymek ostatecznie zostanie zoperowany w Polsce, a jego zabieg będzie refundowany przez NFZ. - Pierwotnie operacja miała się odbyć w 2021 roku, ale wszystko pokrzyżował COVID i cała sytuacja z nim związana. Potem, na domiar złego, zaczął się strajk pielęgniarek w Universitätsklinikum w Niemczech. Z tych powodów kolejki dzieci oczekujących na operacje coraz bardziej rosły. Byliśmy załamani tym wszystkim, ale mówiono nam, aby cierpliwie czekać. Aż tu nagle, końcem roku 2022 przyszła straszna wiadomość, że operacja prawdopodobnie się nie odbędzie, gdyż wybitni kardiochirurdzy, w których ręce mieliśmy oddać naszego synka, kończą współpracę z tą kliniką... Nasz świat się zawalił, był płacz i rozpacz. Pytaliśmy samych siebie, dlaczego akurat naszemu synkowi się nie udało... – opowiada Kinga Wrona.

Ale początek roku 2023 przyniósł nadzieję na pomyślne zakończenie tych perturbacji. Okazało się bowiem, że profesorowie Edward Malec i Katarzyna Januszewska (również kardiochirurg) wrócili do rodzinnego kraju, by pracować w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Rodzice Szymka zaczęli starać się o to, by operacja ich synka odbyła się w tej placówce. I udało się! Kinga i Sławomir Wronowie dostali właśnie informację, że w przyszłym tygodniu mają stawić się z synkiem na tamtejszym oddziale kardiochirurgii. Operacja Szymka została wstępnie zaplanowana na czwartek.

- Szymonek czuje się w miarę dobrze, uśmiech często gości na jego buzi, chociaż saturacje już ma niższe i strasznie się męczy. Kardiolodzy mówią, że to już ostatnia chwila na operację, bo stan jego zdrowia będzie już tylko się pogarszał – podkreśla mama chłopca. - Dziękujemy za każdą złotówkę wpłaconą na operację naszego synka, za każdy dar na licytacje dla niego i udział w nich, za każde ciepłe słowo wsparcia. Zebrane na koncie Siepomaga pieniądze się nie zmarnują. Jeśli nie będą potrzebne Szymonkowi, zostaną przekazane na inne dziecko.


reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy