Milenka walczy o życie. Pilnie potrzebny jest dawca granulocytów z grupą krwi 0 Rh+!

Dwuletnia Milenka Kowalcze zawsze była radosnym, ruchliwym dzieckiem. Teraz jednak nie ma sił, by się uśmiechać i bawić. Jest tak słaba, że może tylko leżeć. Cały czas musi mieć podawany tlen. Wprawdzie wydaje się, że najgorsze chwile walki o życie ma już za sobą, ale zagrożenie wciąż nie minęło. Dziewczynka pilnie potrzebuje granulocytów z krwi grupy 0 Rh+. Kto jej pomoże?

Urodzona w czerwcu 2019 roku Milenka to wymarzona córeczka Edyty i Dariusza Kowalczów z Łętowni w powiecie suskim. Kruszynka wniosła w życie rodziców mnóstwo radości. Wydawało im się wówczas, że ich szczęście potrwa jeszcze wiele lat, bowiem nic nie będzie w stanie go zmącić. Nie minęło nawet półtora roku, gdy zostali brutalnie odarci ze złudzeń. Ich dotychczas zdrowa córeczka zaczęła chorować.

Jednak z początku nie wydawało się, by mogło to być coś poważnego. Wszak stany podgorączkowe, które miała dziewczynka, mogły świadczyć o zwykłym przeziębieniu. U Milenki wykryto najpierw niegroźną infekcję dróg moczowych. Później okazało się, że ma również koronawirusa. Trafiła do Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie na pediatryczny oddział covidowy. Gdy jej organizm uporał się z zakażeniem, dziewczynka wróciła do domu.

- Niestety, zaraz potem morfologia tak bardzo jej spadła, że wylądowała w Prokocimiu. Tam wyszło na jaw, że Milenka ma ostrą białaczkę szpikową. Diagnozę poznaliśmy 4 grudnia. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co usłyszeliśmy. Przecież nic nie zapowiadało tak strasznej choroby. Gdy w końcu prawda do nas dotarła, trudno nam było ją udźwignąć. Długo byliśmy w szoku – wspomina Edyta Kowalcze.

Zaczęły się poszukiwania dawcy szpiku dla dziewczynki. W końcu okazało się, że może nim zostać jej mama. Przeszczep się udał i Milenka zaczęła wracać do zdrowia. Po sześciu miesiącach leczenia mogła wreszcie opuścić szpital. - Już się cieszyliśmy, że znów wszystko będzie dobrze. Ale po trzech miesiącach od przeszczepu, w trakcie rutynowej kontroli wyszło na jaw, że Milenka ma wznowę choroby... – opowiada drżącym głosem jej mama.

Stan dziewczynki zaczął się gwałtownie pogarszać. Zastosowano u niej chemioterapię, ale spadek odporności po pierwszym cyklu sprawił, że Milenka stała się bardzo podatna na infekcje. - Wykryto u niej bardzo groźną bakterię Pseudomonas, która rozsiała się na wargi sromowe i do tej pory sprawia jej ogromny ból. Prawdopodobnie przez nią Milenka znalazła się w stanie septycznym, a do tego doszły infekcja płuc, płyn w osierdziu i opłucnej – relacjonuje roztrzęsiona Edyta Kowalcze.

W ciągu dwóch tygodni dziewczynka trzy razy była na bloku operacyjnym. Kilka dni temu lekarze zadecydowali, że trzeba jej podać granulocyty (rodzaj leukocytów). Udało się szybko znaleźć ich dawcę. Ale teraz potrzebny jest kolejny. Dlatego trwają poszukiwania osoby o grupie krwi 0 Rh+.

Kto mógłby i chciałby oddać granulocyty Milence, proszony jest o zgłoszenie się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie (ul. Rzeźnicza 11). Dawcą nie może zostać kobieta, która kiedykolwiek była w ciąży. Co więcej, chętna do oddania granulocytów osoba musi być dyspozycyjna przez dwa dni. Pierwszego odbędą się badania kwalifikacyjne, a kto je pomyślnie przejdzie, zostanie poproszony o stawienie się ponownie, już na pobranie od niego bezcennych krwinek. Ważne, aby osoby, które chcą pomóc Milence, podały następujące dane: „Milena Kowalcze - Oddział Hematologii i Onkologii USD Kraków”.

- Po dotychczasowym podaniu granulocytów stan Milenki się poprawia. Dalej jest ciężki, ale nasza córeczka walczy bardzo dzielnie. Potrzebuje już mniej tlenu, zaczyna jeść, ma też mniej płynu w osierdziu i w opłucnej. Dzięki granulocytom ma siłę do walki z infekcjami, więc mam nadzieję, że wyjdzie z kryzysu – mówi mama dziewczynki.