Nie ma co ukrywać, że w tej branży problemy są większe niż gdzie indziej. Najpierw ograniczono godziny pracy restauracji do godziny 21:00. A od soboty restauracja w ogóle muszą być zamknięte. Mogę realizować sprzedaż jedynie „na wynos” lub „na dowóz”.
Na razie te restrykcje wprowadzono o na 2 tygodnie, ale mało kto wierzy, że potem nastąpi poluzowanie ograniczeń.
Rząd wprowadził także zakaz organizacji wesel i przyjęć. Zbliżają się Andrzejki czy Sylwester. Wszystkie te imprezy stoją na razie pod wielkim znakiem zapytania. A rachunki, pensje trzeba płacić...
Celem protestu jest zwrócenie uwagi na problemy, z jakimi obecnie mierzy się branża. Nie tylko tej jesieni, ale od wiosny, kiedy wprowadzono pierwsze ograniczenia.
- Puste krzesła, które wystawimy przed naszymi lokalami i płonące znicze, mają zwrócić uwagę na to, że nakaz zamknięcia to śmierć gastronomii - mówi właściciel jednej z restauracji.





magda34, 27.10.2020 08:20
Pan redaktor namawia do użycia siły?? HMM....
Jeremiasz, 26.10.2020 15:49
Ludzie kiedy wy przejrzycie na oczy. Macie tych rządzących przestępców za kretynów? Oni doskonale wiedza co robią i robią to z pełną premedytacją. Gdzieście knajpiarze byli jak tydzień temu był protest przeciwko obostrzeniom w Andrychowie? Każdy ratuje własne cztery litery jak jego samego spotka krzywda. Po każdego z was przyjdą z osobna. Stan wojenny na raty. Witajcie w polin.