Samorząd gminy Kęty przegłosował nowe stawki podatków od nieruchomości, które będą obowiązywały w przyszłym roku. Choć część radnych była przeciwna ustaleniu ich na poziomie proponowanym w projekcie uchwały, większość głosowała za ich przyjęciem. Niemniej temat wzbudził ożywioną dyskusję.
W porównaniu z rokiem bieżącym stawki podatku od nieruchomości wzrosną o prawie 12 %. Wyjątkiem jest podatek od gruntów pozostałych (czyli między innymi tych, na których stoją domy mieszkalne), który podskoczy aż o 20 %. Skarbniczka Grażyna Zątek zwracała jednak uwagę na to, że jest on w gminie Kęty wyjątkowo niski i nawet po podwyżce daleko mu będzie do górnego pułapu (wyniesie 25 groszy, a najwyższy możliwy to 61 groszy). - Nasi sąsiedzi mają to obciążenie znacznie większe od nas. Na przykład Kozy mają stawkę maksymalną – podkreślała Grażyna Zątek. - O ile będą większe wpływy do budżetu? Można powiedzieć, że duże, a zarazem nieduże. Wzrost o 2,4 mln zł wydaje się duży. Natomiast przy inflacji dwudziestoprocentowej, którą w tej chwili mamy, a tak naprawdę to można i powiedzieć, że pięćdziesięcioprocentowej, biorąc pod uwagę pokrycie zapotrzebowania na rosnące wydatki, to ten wzrost o 2,4 mln zł jest kwotą znikomą.
Radny Janusz Kruczała, pierwszy, który zabrał głos w tej sprawie, poruszył temat podatku od budynków lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, który podskoczy do góry o nieco ponad 3 zł i wyniesie 28,73 zł. - Mali przedsiębiorcy są, moim zdaniem, w wyjątkowo trudnej sytuacji – podkreślał. Zwracał uwagę na okres pandemii, w czasie którego wielu z nich poniosło duże straty i na wszelkie inne podwyżki, które dotkną ich z nadejściem nowego roku. - Sam kiedyś prowadziłem działalność gospodarczą i dlatego bardzo dobrze tych ludzi rozumiem. Zawsze z niepokojem patrzyłem do kalendarza, z nadzieją, że święto przypadnie w niedzielę i nie ubędzie jednego dnia do obrotów. Natomiast teraz, gdy pracuję w budżetówce, jest odwrotnie. Patrzę, żeby święto nie trafiło na niedzielę i był dodatkowy dzień wolny – powiedział.
Z kolei Lesław Kuźma uznał, że należałoby radnym podawać dla porównania stawki we wszystkich okolicznych gminach, a nie tylko wybranych. - Wieprz jest również naszym sąsiadem, a przypuszczam, że tam te podatki są dużo niższe. Myślę, że tam stawka od budynków, w których prowadzona jest działalność gospodarcza nie wynosi prawie 29 złotych, a tylko około 20. I chyba to jest powodem, że po raz kolejny tych danych nie otrzymujemy – stwierdził. Dodał też, że te 2,4 mln zł pójdzie na same odsetki od wielkiego zadłużenia gminy...
Burmistrz Krzysztof Klęczar zaznaczył, że stawki będą takie, jakie ustalą radni. - Ja jako burmistrz mam obowiązek zaproponować realne, jak najlepsze możliwe zabezpieczenie potrzeb finansowych gminy, pokrycie zobowiązań – podkreślił.
Odnośnie zarzutu, że stawki z ościennych gmin przedstawiane są wybiórczo, odparł: - Nie porównujemy naszej z Wieprzem, ponieważ ta gmina ma zupełnie inną strukturę. To jest typowa gmina wiejska, nie przystająca wielkością i ilością mieszkańców do gminy Kęty. Porównujemy się natomiast z Kozami, które, gdyby tylko chciały, to już dawno miałyby prawa miejskie.
Wytknął też radnemu Kuźmie, że ogromne zadłużenie gminy Kęty jest w dużym stopniu jego zasługą, ponieważ wzrosło ono z 16 do 49 mln zł w latach 2010-2014. - To jest kadencja, w której pan był przewodniczącym komisji spraw gospodarczych, pan przygotowywał projekty uchwał i pan dawał większość, która to zadłużenie - w dużo lepszych dla samorządów czasach – generowała. W związku z tym pańska postawa w tym momencie jest, moim zdaniem, absolutnie nie do przyjęcia. Bo gdyby kadencja 2010-2014 nie doprowadziła gminnych finansów do takiej sytuacji, że trzeba było przeprowadzać w 2015 roku drastyczną restrukturyzację zadłużenia, bo nie bylibyśmy w stanie realizować podstawowych zadań gminy, dziś to zadłużenie wyglądałoby zupełnie inaczej – stwierdził.
Ostatecznie za przyjęciem proponowanej podwyżki zagłosowało jedenaścioro radnych, sześcioro było przeciwnych, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Poniżej podajemy imienny wynik głosowania oraz nowe stawki podatku w porównaniu z tegorocznymi oraz maksymalnymi dopuszczalnymi.
Brak komentarzy