Grupa Pingwina wybudowała nową gigantyczną wieżę widokową

Grupa Pingwina, która swoje początki miała w Rzykach (ośrodek Czarny Groń), a teraz skupia już kilka ośrodków w Polsce (Słotwiny Arena w Krynicy-Zdroju, Skolnity Ski&Bike w Wiśle, Czarny Groń w Rzykach, Kasina Ski&Bike w Kasinie Wielkiej) oraz na Mazurach (Kurza Góra), pochwaliła się kolejną turystyczną atrakcją - to olbrzymia Wieża Widokowa na Mazaurach.

Obiekt wzniesiony na szczycie Kurzej Góry jest siostrzaną wieżą jednej z najpopularniejszych atrakcji turystycznych Beskidów – Wieży Widokowej w Krynicy-Zdroju. Podobnie jak Wieża w Krynicy, także i ta, jest dziełem zespołu cieśli z Nowego Sącza, pracujących pod pilnym okiem konstruktora z Bukowiny Tatrzańskiej - Staszka Czernika.

- Zbudowaliśmy tę Wieżę wykorzystując nasze wieloletnie doświadczenie z realizacji wielu obiektów zrealizowanych w stylu podhalańskim – mówią Stanisław Czernik i Wojciech Trzebunia. – W tym przypadku zamiast świerku lub jodły zastosowaliśmy niezwykle wytrzymałe i trwałe drewno jakim jest akacji. Ta Wieża postoi tu w znakomitym stanie wiele lat!

Na szczyt mogą dostać się nie tylko ci najbardziej aktywni. Dzięki przyjaznej konstrukcji ścieżki i progresji tarasu widokowego wieży, na sam wierzchołek bez trudu mogą dotuptać nawet małe dzieci. Wieża jest także przystosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami ruchowymi.

- Po co wchodzić na Wieżę – mógłby ktoś zapytać. Przede wszystkim samo wchodzenie na tak niecodzienną konstrukcję, utrzymującą się wyłącznie na elementach drewnianych, jest niezwykłym przeżyciem i ciekawym doświadczeniem. Po drugie warto poświęcić swój czas na taki podniebny spacer, ponieważ z góry rozciąga się niesamowity widok: między innymi na trasy narciarskie, które zostały poprowadzone z wierzchołka Kurzej Góry na sam dół (Wieża jest częścią działającego prężnie od lat całorocznego ośrodka sportowego na Kurzej Górze, dysponującego znakomitymi trasami zjazdowymi dla amatorów narciarstwa, lodowiskiem oraz największym w Europie kompleksem tras tubingowych). Drewniana ścieżka poprowadzona jest tuż nad trasami, dzięki czemu ci, którzy nie jeżdżą, mogą podziwiać narciarzy z lotu ptaka.

Poza tym warto zadać sobie odrobinę trudu wspinając się na szczyt Wieży, aby nasycić wzrok widokiem zakoli jednej z najpiękniejszych polskich rzek - Drwęcy – i to u samych jej źródeł, wśród Wzgórz Dylewskich i pobliskiego Pojezierza Brodnickiego. Przy dobrej pogodzie z Wieży rozciąga się widok na około 30 – 40 km.

- zachęca Grzegorz Lenartowicz z Grupy Pingwina.