Mieszkańcy górnej części Sułkowic - Bolęciny z obawami czekają na rozpoczęcie roku szkolnego. Znowu bowiem będą przeżywać katusze na myśl o swoich pociechach, z narażeniem życia wędrujących do szkoły i z powrotem asfaltową jezdnią. Lata mijają, a ulica Racławicka powyżej kościoła wciąż nie ma chodnika…
To ważny trakt długi na ponad 5 kilometrów i prowadzący między innymi do Zespołu Szkół Samorządowych i kościoła w Sułkowicach – Bolęcinie. Ruch na nim panuje niemały, a niektórzy kierowcy za nic sobie mają ograniczenia prędkości i pędzą tak, jakby ktoś ich ścigał. Niestety, większa część ulicy nie ma chodnika nawet po jednej stronie. W szczególnie trudnej sytuacji są mieszkańcy górnej części Sułkowic – Bolęciny. Idąc do sklepu, kościoła czy szkoły maszerują z duszą na ramieniu skrajem asfaltu, bowiem pobocza są tam bardzo wąskie, a miejscami w ogóle ich nie ma.
- Czy musi dojść do tragedii, aby w końcu coś z tym zrobiono? Auta tu pędzą na złamanie karku, a nie za bardzo jest gdzie zejść z jezdni, by uniknąć potrącenia. Co więcej, w zimie droga jest odśnieżana praktycznie tylko na taką szerokość, żeby jedno auto przejechało. Wtedy piesi już zupełnie nie mają co ze sobą zrobić, mogą co najwyżej brnąć w zaspach zepchniętego z jezdni śniegu. Jak nasze dzieci mają chodzić do szkoły w takich warunkach? Czy naprawdę musimy codziennie drżeć o ich życie? – denerwuje się jeden z mieszkańców Sułkowic – Bolęciny.
Ulica Racławicka jest drogą powiatową, toteż o plany budowy chodnika wzdłuż jej górnej części zapytaliśmy wicestarostę Beatę Smolec. Niestety, nie mamy zbyt dobrych wieści dla mieszkańców. – W tej chwili budowany jest chodnik na odcinku ulicy Racławickiej w kierunku Andrychowa. Będzie się kończył na skrzyżowaniu z ulicami Wspólną i Mostową. Natomiast dla tej części Racławickiej, o którą pytają mieszkańcy, mamy już gotowy projekt chodnika, ale jego budowa nie jest przewidziana na ten rok – powiedziała nam Beata Smolec. A co będzie w przyszłym roku, na razie nie wiadomo…
Foto: Edyta Łepkowska
Brak komentarzy