Woda zalewa osiedle, a urząd problemu nie widzi

Już dwukrotnie pisaliśmy o problemie mieszkańców osiedla Za Kościołem w Rzykach, gdzie zastosowany system odwodnienia jest totalnie niewydolny. Deszczówkę z jezdni i przyległych posesji odprowadza tylko jeden przydrożny rów, który w czasie intensywnych opadów nie jest w stanie pomieścić całej spływającej do niego wody. Przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Andrychowie nie chcą jednak dostrzec problemu.

Odwodnienie już od lat nie spełnia swojej roli, ale mieszkańcy sądzili, że w tym roku zostanie to zmienione w czasie modernizacji drogi. Chcieli, aby część wód opadowych (spływająca z wyżej położonych osiedli) została odprowadzona bezpośrednio do rzeki, a także, by przebudowano jeden z przepustów pod wjazdem na prywatną posesję. Jak się jednak okazało, w projekcie inwestycji nie uwzględniono tych zmian.

Petycja w tej sprawie, którą ludzie z osiedla złożyli w magistracie w czerwcu tego roku, pozostała nierozpatrzona, o czym pisaliśmy w artykule „Mieszkańców zalewa krew, a ich posesje – woda”. Jednak w ostatni czwartek Szymon Wnęczak, kierownik Wydziału Inwestycji i Drogownictwa andrychowskiego Urzędu Miejskiego przyjechał tam na wizję lokalną. Wysłuchał mieszkańców i obejrzał przydrożną fosę. Po czym uznał, iż problemu... nie ma.

- Powiedział, że tak było w planie i on uważa proponowane zmiany za zbędną inwestycję. Jak stwierdził, jest przekonany, że będzie dobrze, bo nie ma żadnych dowodów czy przesłanek, iż woda nie przejdzie. Przekonywał, iż nie ma opcji, żeby wylała... – opowiada pani Natalia z osiedla Za Kościołem. W dwa dni po tej wizji lokalnej przez Rzyki przeszła burza z ulewnym deszczem. Pół godziny intensywnych opadów wystarczyło, by zadać kłam słowom kierownika. Woda wystąpiła z rowu, zalała jezdnię i sąsiadujące z nią działki, a także piwnicę w jednym z domów.

- W końcu obiecano nam jednak sprawdzenie tematu. Urząd Gminy na zlecić analizę hydrologiczną, ale kiedy to nastąpi, nie wiemy. To zależy od tego, czy znajdą się fundusze na ten cel... - mówi pani Natalia.

Tak wyglądała sytuacja na osiedlu po sobotniej burzy:

Zdjęcia: nadesłane