Miały być schody jak w Rzymie, a są rozpadające się stopnie

Już grubo ponad półtora roku temu po raz pierwszy pisaliśmy o planach burmistrza Wadowic Bartosza Kalińskiego, by trasę łączącą dworzec PKP z rynkiem w Wadowicach przebudować na efektowny deptak. Szczególną jego częścią mają być schody pod bazyliką. Planowane jest ich poszerzenie, aby służyły nie tylko do chodzenia, ale i wypoczynku.

Na jednej z sesji Rady Miejskiej w Wadowicach Bartosza Kalińskiego nieco poniosła fantazja, bowiem zaczął porównywać je do słynnych Schodów Hiszpańskich w Rzymie... Burmistrz roztoczył przed radnymi wizję turystów, którzy będą odpoczywać na ich stopniach oraz mieszkańców umawiających się tam na spotkania. Wprawdzie nawet po przebudowie schody w Wadowicach raczej nie staną się tak wielką atrakcją jak te w Rzymie, ale rzeczywiście mogą bardzo zyskać na popularności. Już teraz turyści bardzo chętnie się na nich fotografują.

Choć jednak od zapowiedzi tej przebudowy niedługo miną dwa lata, nic się na razie nie wydarzyło, co sprawia, że mieszkańcy Wadowic zaczynają się niecierpliwić. - Tyle czytaliśmy o tym, jakie to okazałe schody mają powstać pod bazyliką, a tymczasem wciąż mamy takie same, jak były, tylko jeszcze bardziej zniszczone. Krawędzie wielu stopni są już tak mocno wykruszone, że jeśli ktoś idzie nie patrząc pod nogi, może się to skończyć dla niego bardzo bolesnym upadkiem – denerwuje się jedna z wadowiczanek.

Jak się okazuje, nadal nie jest gotowa dokumentacja projektowa przebudowy turystycznej trasy i schodów, którą przygotowuje znana z nietuzinkowych realizacji wadowicka pracownia FAAR Architekci. - Deptak jest w fazie projektowania, które powinno zakończyć się w tym roku – informuje Małgorzata Targosz Storch, kierowniczka Wydziału Promocji Urzędu Miejskiego w Wadowicach.

Wiadomo już, że ławki stojące wzdłuż projektowanej trasy ozdobione będą rysunkami Andrzeja Mleczki. Ten znany satyryk i rysownik stworzył na zlecenie gminy Wadowice 6 obrazków, za które dostał ponad... 54 tys. zł.

Foto: Edyta Łepkowska