O tym problemie już pisaliśmy. Mieszkańcy największego andrychowskiego osiedla w prawie każde wakacyjne poranki raczej nie mogą oddychać „pełną piersią”. Smród unoszący się z komina Andorii-Mot jest nie do wytrzymania.
Najgorzej jest, kiedy dym kieruje się w kierunku osiedla. Jak tu żyć, pracować w takich warunkach?
Prezes Zarządu Andorii-Mot Jarosław Dziwisz mówił już jakiś czas temu, że to nie dym a para wodna, która nie jest szkodliwa oraz, że piece używane w ich zakładzie są najnowocześniejsze w Polsce. - Parę tę można łatwo pomylić z zanieczyszczeniami, jednak jej zawartość nie jest szkodliwa. Oba piece zainstalowane w Andorii-Mot Sp. z o.o. są jednostkami nowymi, bardzo nowoczesnymi. Podobne konstrukcje są budowane i stosowane w całym naszym kraju. Ponadto działalność Andorii-Mot dysponuje wszelkimi prawem przewidzianymi pozwoleniami w tym środowiskowymi i podlegają z tego tytułu cyklicznym kontrolom - dodaje.
Mimo wszystko mieszkańcom utrudnia to życie. Chyba nikt nie chciałby budzić się i od razu czuć smród…
ZOBACZ TAKŻE
Keson, 26.08.2017 06:33
jaki smród takie miasto
jakotaqo, 25.08.2017 18:01
Moim zdaniem jeżeli ta sytuacja nie zdarza się po raz pierwszy, to któryś z organów administracji publicznej powinien zająć się sprawą i nałożyć na zakład obowiązek sporządzenia przeglądu ekologicznego i by wtedy okazało się ile pary wodnej jest w tej parze...
Nostradamus, 23.08.2017 22:49
Para wodna ? A śmierdzi jak z murzyńskiej chaty. Ot cały Andrychów.
Keson, 23.08.2017 19:25
Według zasady jak się komuś nie podoba to niech się przeprowadzi. . . zakład swoją historię ma od 1942 roku i każdy kto zaczął mieszkać po tej dacie powinien zacisnąć zęby albo jak powyżej.
xpek, 23.08.2017 19:14
powinien się tym zająć jakiś inspektor ochrony środowiska