Uwaga na żmije! Potrzebna była interwencja strażaków

Żmija zygzakowata [na zdjęciu] to jedyny jadowity wąż na terenie Polski. W ciepłe dni lubi wygrzewać się na odsłoniętych fragmentach łąk, skrajach lasu czy dróg i tylko wtedy jest widoczna. Zdarza się, że zbliża się bliżej domów, a nawet... zagląda do domu.

Tak było w sobotę (1.07) a na terenie prywatnej posesji na w Rzykach. Wystraszeni mieszkańcy wezwali strażaków z Andrychowa. Ci dokładnie sprawdzili teren posesji i, rzeczywiście, żmiję znaleźli. Złapali ją, włożyli do pojemnika i wywieźli do lasu.


Żmija zygzakowata poluje o zmierzchu i w nocy. Jest pożyteczna, bo żywi się drobnymi gryzoniami. Dla człowieka, a szczególnie dla chorych i dzieci, jad żmii jest niebezpieczny i w przypadku ukąszenia konieczne jest podanie surowicy. Do ugryzień dochodzi jednak rzadko i to zwykle z winy człowieka. Żmija jest bardzo płochliwa i ucieka przed człowiekiem, atakuje jedynie w sytuacji bez wyjścia.

Żmija często mylona jest z innymi wężami i jaszczurką beznogą – padalcem, choć łatwo ją odróżnić. Najbardziej charakterystyczną cechą jest ciemna zygzakowata linia ciągnąca się od głowy do końca ciała bez względu na ubarwienie (wyjątek stanowią czarne formy barwne), które jest zmienne, najczęściej szarobrązowe lub miedzianobrązowe. Zygzak lepiej jest zaznaczony u samców.