15-latek oczywiście prawa jazdy nie miał, bo w takim wieku można co najwyżej jeździć na rowerze albo skuterze. Sprawę wyjaśnia obecnie suska policja.
Wstępnie wygląda to tak, że chłopak, mieszkaniec gminy Stryszawa, po prostu ukradł fiata 126p z terenu prywatnej posesji. Właściciel „malucha” tylko ułatwił złodziejowi zadanie, bo pozostawił w stacyjce kluczyki. Może wydawało mu się, że fiata i tak nikt nie ukradnie.
15-latek skorzystał z okazji. Na fotelu pasażera zasiadł jego o 2 lata młodszy kolega. Chłopcy ruszyli przez wieś. Na szczęście wkrótce natknęli się na patrol policji.
Chłopak będzie miał teraz sprawę w sądzie dla nieletnich.
Brak komentarzy