Niedawno informowaliśmy o śmierci Piotra Karkoszki, który przegrał walkę z chorobą. Był trenerem KS “Sokół Kęty” oraz wieloletnim Sekretarzem Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Kolarskiego, delegatem na Walne Zjazdy PZK., kolarzem, działaczem. Wśród jego wychowanków jest kilkudziesięciu medalistów mistrzostw Polski, reprezentantów kraju, kilku olimpijczyków
W tym roku na Olimpiadę do Tokio pojechało trzech Jego wychowanków: Anna Plichta, Marta Lach oraz Bartłomiej Wawak.
W niedzielę (25.07) Anna oraz Marta wzięły udział w wyścigu indywidualnym ze startu wspólnego w kolarstwie szosowym. Annie do medalu olimpijskiego zabrakło niespełna 5 km. 29-latka z Krzywaczki zachwyciła kibiców niesamowitą ucieczką, która trwała przez ponad 230 km. Jeszcze 5 km przed metą była na trzeciej pozycji, ostatecznie zajęła 27 miejsce.
- Nie oczekiwałam od siebie aż takiego wyścigu. Wiedziałam, że góry są duże, a ja jakąś rewelacyjną wspinaczką nie jestem. Wiem, że umiem jechać mocno, ale w tym roku nawet nie startowałam w takich wyścigach. Zrezygnowałam z niektórych startów, szykowałam się przez zgrupowania wysokogórskie i w Japonii miałam dobre nogi - mówiła po wyścigu w rozmowie z dziennikarzem "Przeglądu Sportowego".
W wyścigu wzięła udział również Marta Lach, która zajęła 18 miejsce. Marta Lach, mieszkanka Głębowic, swoje pierwsze kolarskie szlify zdobywała w KS Sokół Kęty.
Tym samym dwie wychowanki Piotra Karkoszki zajęły 18 i 27 miejsce
Natomiast w kolarstwie górskim - Bartłomiej Wawak zajął 19 miejsce. Wyścig odbywał się na trasie długości 28 km. Był jedynym Polakiem biorącym udział w tych zmaganiach.
Brak komentarzy