Beskid po przejściach walczy o utrzymanie

Sytuacja Beskidu w tabeli III ligi teoretycznie ciągle jest dobra, ale tylko pozornie. Drużyna zajmuje bezpieczne 12 miejsce w tabeli, ale obecnie ma tylko 4 punkty przewagi nad strefą spadkową. Każdy punkt się liczy, a tych andrychowianie na wiosnę nie zdobywają zbyt wiele.



Nowy prezes Krzysztof Kokoszka [na zdjęciu] próbuje uporządkować sytuację organizacyjną w klubie. Ma dużo energii i pomysłów, aby wyprowadzić finanse klubu na prostą, bo bez tego Beskid nie pociągnie długo. Teraz to nowy sternik Beskidu jest twarzą klubu z Andrychowa. Przez wiele lat był nią Mirosław Kmieć, były już trener i czlonek zarządu.

Nie ma co ukrywać, że jeśli drużyna spadnie do IV ligi, to właśnie K. Kokoszkę spora grupa kibiców będzie za to winić. Zwłaszcza w kontekście tego, w jaki sposób z klubu odszedł ostatnio Kmieć.

Na trybunach sporo jest również takich kibiców, którzy uważają, że rewolucja, jaka w klubie się ostatnio dokonała to słuszny kierunek zmian bez względu na sportowy bilans na koniec sezonu. Większość jednak będzie patrzeć tylko na efekt sportowy. Taka jest prawda.

Tu trzeba podkreślić, że prezes ma trochę związane ręce, jeśli chodzi o sprawy piłkarskie Beskidu. Objął stery w klubie tuż przed sezonem. Nie miał żadnego wpływu na skład drużyny w rundzie wiosennej, ani na jej przygotowania do sezonu. Prezes każdy mecz mocno przeżywa i wierzy w utrzymanie w III lidze.

Na razie piłka w grze. Do zakończenia pozostało wiele spotkań, do zdobycia jest wiele punktów.

We wtorkowe popołudnie atmosfera w Beskidzie trochę się poprawiła.

ZOBACZ: Sensacja. Beskid pokonał wicelidera