W piątek (16.12) przed południem - jak już informowaliśmy - w starym opuszczonym budynku szpitala w Wadowicach doszło do pożaru. Na miejsce skierowana zostali strażacy, w tym strażacy z psami ratowniczymi z OSP Wieprz. Udało im się odnaleźć przebywającego tam wymagającego pomocy człowieka.
- Psie nosy okazały się niezastąpione, zlokalizowały i oznaczyły szczekaniem źródło wydobywania się molekuł zapachowych zaginionego w bardzo ciasnych i niedostępnych zakamarkach kotłowni. Tysiące godzin treningów udowodniły, że czworonożny ratownik jest bezcennym „narzędziem”. Abi (prawie sześcioletnia suczka rasy labrador) i Gary (prawie pięcioletni pies rasy labrador) posiadają wraz ze swoimi przewodnikami uprawnienia do udziału w akcjach poszukiwawczo-ratowniczych (SAR) na gruzowiskach zawalonych budynków i w przestrzeni otwartej. Podczas setek wspólnych treningów potrafiły nie przeszkadzając sobie współpracować i jednocześnie uzupełniać się. Obecnie są najstarszymi psa ratowniczymi w naszej jednostce OSP Wieprz i uczą kolejne pokolenia psich ratowników - informuje OSP Wieprz
Jednostka podkreśla, że piątkowa akcja SAR to kolejny sukces kynologiczny dzięki dotychczasowej współpracy wielu służb i organizacji publicznych, które nie boją się współpracować by dbać o nasze wspólne bezpieczeństwo.
foto: OSP Wieprz
Brak komentarzy