Jak już pisaliśmy (tutaj), na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie pojawił się temat negocjacji z wykonawcą rewitalizacji Stawu Anteckiego i Pańskiej Góry – firmą Arco System Sp. z o.o. z Oświęcimia. Wiceburmistrz Mirosław Wasztyl powiedział wówczas, że gmina złożyła mu pewne propozycje i czeka na jego odpowiedź. Dostaliśmy właśnie jej treść, która rzuca sporo światła na całą sprawę.
Przypomnijmy. Na przełomie lutego i marca tego roku doszło do rozwiązania umowy między wykonawcą a gminą Andrychów. Odstąpiły od niej obie strony, każda argumentując to poważnymi uchybieniami drugiej. Niedawno rozpoczęły się jednak negocjacje między nimi. Propozycja polubownego zakończenia sporu wyszła od firmy Arco System.
Z wypowiedzi zastępcy burmistrza Andrychowa Mirosława Wasztyla na ostatniej sesji Rady Miejskiej jasno wynikało, że władze gminy nie widzą możliwości osiągnięcia kompromisu. - Mamy już opracowane koncepcje programu naprawczego dotyczącego tego, co – naszym zdaniem – zostało wadliwie wykonane. Zakładam, że w miesiącu czerwcu uda nam się wyłonić wykonawców tych dwóch zadań i wznowić prace – mówił wiceburmistrz.
A czego chce firma Arco System? Proponuje zawarcie porozumienia, które możliwe będzie w razie spełnienia przez gminę trzech warunków. Pierwszy to odkupienie przez nią kompletnej dokumentacji projektowej dla rewitalizacji zarówno Pańskiej Góry, jak i Zalewu Anteckiego) wraz z prawami autorskimi do niej, co umożliwi wprowadzanie do niej ewentualnych zmian. Drugi dotyczy zakończenia w sposób rzetelny procedury inwentaryzacji przeprowadzonych robót. Trzeci mówi o polubownym zakończeniu sporu, możliwym do osiągnięcia przez zrzeczenie się wzajemnych roszczeń.
Jak się jednak okazuje, każdy z tych punktów jest trudny do zaakceptowania przez władze gminy. Z pisma spółki Arco System (podpisanego przez wiceprezes zarządu Annę Dziwak) wynika, że gmina skłonna jest zapłacić firmie tylko za część dokumentacji projektowej, obejmującą rewitalizację Pańskiej Góry, natomiast odmawia odebrania drugiej, dla Zalewu Anteckiego, ze względu na „istotną wadę projektową”. Jak zapewnia Anna Dziwak, dokumentacja projektowa stanowi jedną całość (co zresztą zgodne jest z umową i specyfikacją istotnych warunków zamówienia), a ponadto nie zawiera żadnych wad. Dlatego wykonawca nie przystaje na dzielenie zarówno jej samej, jak i wynagrodzenia za nią. Tym bardziej, że w lipcu ubiegłego roku to gmina nie zgadzała się na rozliczenie jej części, dotyczącej samego Zalewu Anteckiego, podkreślając, że będzie to możliwe dopiero po złożeniu do realizacji całego projektu, czyli również tego na Pańską Górę.
Kolejnym spornym punktem jest inwentaryzacja wykonanych już robót. Firma Arco przygotowała swoją, która – jak twierdzi Anna Dziwak – jest zgodna z umową. Tymczasem gmina sporządziła inną, znacznie uproszczoną i nie uwzględniającą szeregu wykonanych już prac. „Nie ma naszej zgody na uproszczone procedowanie, wobec czego jesteśmy zmuszeni uznać sporządzoną przez nas inwentaryzację robót za ostateczną i wiążącą” - podkreśla przedstawicielka wykonawcy.
Wiceprezes zarządu spółki Arco System wskazuje na paradoks w uwagach, które inspektor nadzoru inwestorskiego wniósł do arkusza inwentaryzacji przedłożonego przez jej firmę. Jak się bowiem okazuje, zupełnie neguje w nich swoje poprzednie stanowisko. Kiedy odbierał wykonane prace, ocenił ich jakość jako dobrą. Teraz widzi w nich wady, których wtedy – jego zdaniem – nie było... „W innych okolicznościach wyrażalibyśmy zdziwienie takim zachowaniem zamawiającego i inspektora nadzoru inwestorskiego, ale w okolicznościach niniejszej sprawy nic już nie jest w stanie nas zadziwić” - komentuje Anna Dziwak.
Powołuje się również na nasz artykuł, w którym napisaliśmy: „Jak stwierdził Mirosław Wasztyl, najbardziej kontrowersyjnym punktem, który zawarł w swoim piśmie wykonawca, jest postawiony przez niego warunek. Firma Arco System z Oświęcimia zażyczyła sobie bowiem, by gmina odstąpiła od dochodzenia jakichkolwiek roszczeń czy egzekwowania kar umownych z tytułu realizowanej umowy”. Wiceprezes Anna Dziwak podkreśla, że w rzeczywistości wykonawca apelował o wzajemne odstąpienie od roszczeń. „Pan Wasztyl popełnił co najmniej błąd rzeczowy, a idąc dalej, oświadczył nieprawdę, co według nas miało na celu zniesławienie naszej spółki. Oświadczamy, że stanowi to wypaczenie złożonej przez nas propozycji ugodowej, gdyż nie przysługuje Państwu jakakolwiek kara umowna, co należy stanowczo podkreślić. Nasza propozycja w istocie polegała na tym, aby w zamian za zapłatę za faktycznie wykonane roboty i dokumentację nasza spółka zrezygnowała z roszczeń odszkodowawczych” – twierdzi.
Nawiązuje również do zleconych przez gminę odwiertów na terenie Zalewu Anteckiego, które – jak nas informował Szymon Wnęczak z Urzędu Miejskiego w Andrychowie – mają na celu sprawdzenie, czy wybudowana przez Arco System przesłona przeciwfiltracyjna, zapobiegająca przesiąkaniu wody przez grunt i wały, wykonana została prawidłowo.
„Zbieramy wszelkie dowody na okoliczność tego, że przy okazji odwiertów grobla jest dewastowana przez ich wykonawcę, co zresztą zostało potwierdzone przez pana Wasztyla na spotkaniu w dniu 24 maja 2022 roku” - zapewnia Anna Dziwak, podkreślając, że wcześniej zarówno gmina, jak i inspektor nadzoru podważali zasadność wykonywania tego typu badań.
„Co więcej, zamawiający nie poinformował nas o planowanych odwiertach, jak również nie uzgodnił z nami sposobu ich realizacji, dokonując bezprawnie ingerencji w wykonane poprawnie roboty budowlane, w sposób mogący uszkodzić wykonaną przesłonę przeciwfiltracyjną, stanowiącą własność spółki Arco System do czasu uregulowania zapłaty za nią” - zaznacza wiceprezes. Jej zdaniem, władze gminy szukają teraz dowodów na potwierdzenie swych „nieuzasadnionych domniemań”, jakoby przesłona została wykonana wadliwie.
Archanioł Michał, 04.06.2022 16:16
MN tak lubicie wklejać elaboraty przysłane z UG. Proponuje wkleić cały teksy od firmy Arco. To chyba za dużo. Zdzisiek nie pozwoli, nieprawdaż?
Archanioł Michał, 04.06.2022 15:30
@Oshin22 redakcja w postaci EŁ nie wspomina o jednym fragmencie przytaczanego tekstu , który jest sednem: " Generalny wykonawca WZYWAŁ TRZYKROTNIE ( dopisek TRZY RAZY ) do uczestnictwa w badaniach kontrolnych wykonanej przesłony w związku z bezpodstawnymi wątpliwościami Zamawiającego. Pomimo tych wezwań Inspektor nadzoru i zamawiający ( moja mała ) ...... ODMÓWILI UDZIAŁU W TYCH BADANIACH !! Zatem o co chodzi Zdziśkowi i ferajnie ? Odkryj co zamierza "plemię żmijowe", buro sucze ŁGARSTWO.
Zibi33, 03.06.2022 11:00
Osobiście zastanawia mnie jedno czy jest możliwa inwestycja w gminie która która zakończy się bez jakiejkolwiek przepychanki ? Strefa - wojna w wykonawcą Prywatna inwestycja akurat nie gminna czyli centrum handlowe i oczywiście przepychanki o rondo inwestor trzepie kasę a ludzie stoją w korkach. Pańska góra i staw Anteckiego przepychanki z wykonawcą.
FeelFree, 03.06.2022 10:58
"Kłamstwo jest jak królik – rodzi małe kłamstewka w nieskończoność."
oshin22, 03.06.2022 10:28
Starając się być obiektywnym czytam wypowiedź p. prezes tak: - gmina ma zapłacić za wykonane już roboty a wykonawca łaskawie nie będzie naliczał kar.. hmm... a co z jakością prac? Gmina ma odsprzedać dokumentację a wykonawca może ją sobie poprawić - tak jak jemu-wykonawcy będzie pasowało ? Hmm... a kto tu jest inwestorem.... Dopóki trwa inwestycja inwestor (gmina) ma/powinna zawsze mieć prawo kontroli - bo coś może wyjść na późniejszych etapach. Oczywiście to POWINNO być uzgodnione z wykonawcą. Moim zdaniem Pan W i Pani D powinni spróbować ustalić bezstronną osobą lub osoby z uprawnieniami do inwentaryzacji i sprawdzenia jakości robót. Niestety twierdzenie p. D że "nic ją nie jest już w stanie zdziwić" pokazuje duży ładunek (złych) emocji a to samo w sobie nie pomaga znaleźć kompromisu..... PS Nie zmieniam orientacji NIE GŁOSUJĘ NA ŻAKA. Próbuję postawić się na miejscu gminy jako współwłaściciel Pańskiej Góry ;-)
FeelFree, 03.06.2022 08:18
"Czymże jest kłamstwo ? Często tylko wyrazem strachu przed możliwością uduszenia się prawdą."