Kilkudziesięciu strażaków prowadziło w środę (2.11) po południu akcję na stacji kolejowej w Spytkowicach. Było podejrzenie, że z jednej z cystern wyciekła łatwopalna i trująca substancja. Strażaków wezwał pracownik obsługi pociągu. Na stacji stały cysterny, wykorzystywane do transportu fosforu. Pociąg jechał w kierunku zakładów chemicznych w Alwerni.
- Teren jest zabezpieczany przez strażaków - informował nas po godzinie 16 oficer dyżurny w PSP w Wadowicach.
Na miejsce zadysponowano specjalny pluton chemiczny z Krakowa, który posiada specjalistyczny sprzęt do neutralizacji tego typu zagrożeń.
Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że był to fałszywy alarm i nie doszło do wycieku. Ustalono, że zawór w jednej z cystern rzeczywiście był niedokręcony, ale cysterna była pusta.
Brak komentarzy