Radny bardzo się ostatnio uaktywnił. Składa już drugie zawiadomienie do prokuratury

Były burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, który w tej kadencji jest miejskim radnym, nie ukrywa, że marzy mu się powrót na fotel włodarza miasta. Już w grudniu ubiegłego roku obiecywał mieszkańcom gwiazdkę z nieba, jeśli ponownie dojdzie do władzy (pisaliśmy o tym tutaj). Teraz chce udowodnić, że obecny burmistrz Bartosz Kaliński działa niezgodnie z prawem. W krótkim odstępie czasu przygotował przeciwko niemu dwa zawiadomienia do prokuratury.

Pierwsza ze spraw, w których podejrzewa, że doszło do popełnienia przestępstwa, dotyczy uchwały przegłosowanej w kwietniu tego roku, a zobowiązującej Bartosza Kalińskiego do tego, by pozwał do sądu autorów reportażu „Franciszkańska 3”. To materiał wyemitowany w marcu tego roku na antenie TVN24 i naruszający dobre imię Jana Pawła II. Mateusz Klinowski był jedną z osób przeciwnych podjęciu tej uchwały. Gdy większość radnych ją przegłosowała, złożył do wojewody małopolskiego wniosek o jej unieważnienie, dopatrując się w treści tego dokumentu naruszenia prawa. Dostał jednak odpowiedź odmowną. Rafał Czeladzki, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie odpisał, że wniosek radnego nie jest zasadny.

Wówczas Mateusz Klinowski razem z kolegami z klubu radnych Wolne Wadowice postanowił złożyć zawiadomienie do organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa przez burmistrza Bartosza Kalińskiego i przewodniczącego Rady Miejskiej w Wadowicach Piotra Hajnosza. To również ma związek ze wspomnianą uchwałą. Radny twierdzi, że w tej sprawie doszło do podrabiania dokumentów i poświadczania nieprawdy.

„Piotr Hajnosz (autor uchwały) i podpisanych pod nią 14 radnych PiS nie dopełnili formalności i ich projekt nie mógł być zgodnie z prawem głosowany w czasie kwietniowej sesji Rady Miejskiej. Gdy ten fakt podniosłem, postanowili kłamać, że autorem projektu nie są podpisani pod nim radni, ale niepodpisany pod nim burmistrz Bartosz Kaliński, gdyż projekty burmistrza mogą wchodzić na sesję bez zachowania odpowiedniego terminu - na jego wniosek. Czyli bronimy pamięci o Janie Pawle II, na dzień dobry kłamiąc... Ale to nie koniec. Zażądałem bowiem pokazania mi owego wniosku burmistrza. I tu zaczyna się cyrk. Otóż, ponieważ żadnego takiego dokumentu nie było, Piotr Hajnosz ogłosił przerwę, w której razem z Bartoszem Kalińskim sporządzili ten wniosek (z datą wsteczną), pod którym podpisał się burmistrz Wadowic. Tym samym dwa PiSowskie orły sfabrykowały dokument urzędowy i poświadczyły w nim nieprawdę. Wyczerpuje to znamiona dwóch przestępstw opisanych w Kodeksie karnym” - twierdzi Mateusz Klinowski na swojej facebookowej stronie.

Dodaje, że pierwotnie przedstawiony radnym projekt uchwały zawierał błędną datę urodzin Karola Wojtyły. Gdy zostało to wytknięte Piotrowi Hajnoszowi, jakimś cudem pod głosowanie poddany został dokument bez tego kompromitującego błędu. „Czy muszę dodawać, że zmiana projektu uchwały wymaga odpowiedniej procedury, a przerabianie podpisanych dokumentów urzędowych jest przestępstwem?” - retorycznie pyta Mateusz Klinowski.

Nie minęły dwa tygodnie, a radny przygotował kolejne zawiadomienie do prokuratury przeciwko Bartoszowi Kalińskiemu. Tym razem w sprawie zakupionych przez gminę Wadowice półtora roku temu pięciu nowych śmieciarek za 3,5 mln zł, które miały służyć mieszkańcom miasta, a ostatecznie okazały się zupełnie niepotrzebne. W końcu zostały wydzierżawione innej gminie.

„W 2019 roku Bartosz Kaliński pokłócił się z Empolem i doprowadził do kryzysu śmieciowego. Wpadł wtedy na świetny pomysł, że stworzy własną spółkę i sam będzie odbierał odpady. 28 grudnia 2020 roku w imieniu gminy Wadowice Kaliński zawnioskował o środki z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 dla jednostek samorządu terytorialnego. Dotacja miała być przeznaczona na zakup własnego taboru śmieciarek, aby samodzielnie odbierać odpady. Problem w tym, że w międzyczasie burmistrz niczego nie stworzył - powstania żadnej spółki nie przygotował. Przyciśnięty do muru podpisał wieloletni kontrakt z Empolem. Dostał jednak dotację rządową od Mateusza Morawieckiego, więc postanowił... kupić niepotrzebne nikomu śmieciarki” - relacjonuje Mateusz Klinowski na swojej facebookowej stronie.

Gdy Bartosz Kaliński wydzierżawił te pojazdy innemu samorządowi, zapewniał, iż pieniądze z ich dzierżawy przyczynią się do obniżenia opłaty za wywóz odpadów ponoszonej przez mieszkańców gminy Wadowice. „Kaliński z tej obietnicy też się nie wywiązał, pomimo tego, że odrobiliśmy jego zadanie domowe i przygotowaliśmy stosowny projekt uchwały. Podsumowując: burmistrz poświadczył nieprawdę odnośnie utworzenia w Wadowicach spółki odbierającej odpady, dla której miał zakupić śmieciarki, oraz odnośnie faktu, że pracują one dla mieszkańców Wadowic. Wyłudził zatem (naszym zdaniem) dotację, co stanowi przestępstwo opisane w Kodeksie karnym. Miał też obowiązek poinformować premiera o zmianach w zakresie wykorzystania dotacji, czego również nie zrobił i co również stanowi czyn zabroniony” - uważa Mateusz Klinowski.

Foto: Facebook/Mateusz Klinowski