Radni przeciwko obniżeniu wynagrodzeń dla burmistrzów

Od 1 lipca 2018 roku wynagrodzenia wójtów, burmistrzów i prezydentów miast zostały obniżone średnio o 20 %. Wcześniej obniżka dopadła też parlamentarzystów, a to wszystko zaczęło się od wysokich nagród, które była już premier Beata Szydło przyznała sobie i swoim ministrom. Zaraz po tym szef PiS Jarosław Kaczyński ogłosił uszczuplenie wynagrodzeń politykom, bo taka - według niego - jest potrzeba społeczna.

Większość Rad Miejskich z naszego regionu nie zgodziła się na obniżkę pensji włodarzom niejako w formie protestu, gdyż i tak ich wynagrodzenie zostanie pomniejszone odgórnie zgodnie z rozporządzeniem premiera.

Podczas powiatowej sesji w Wadowicach starosta Bartosz Kaliński sam złożył projekt uchwały obniżającej jego wynagrodzenie za pełnienie funkcji starosty. Poprosił też wszystkich radnych, aby głosowali za jej przyjęciem. Natomiast na gminną sesję rady Wadowicach w ogóle nie przygotowano takiej uchwały obniżającej pensję Mateuszowi Klinowskiemu.

Radni z Andrychowa postanowili z kolei usunąć z porządku obrad uchwałę w sprawie obniżenia pensji burmistrzowi Tomaszowi Żakowi do czasu, kiedy Trybunał Konstytucyjny zbada zgodność tych działań z Konstytucją.

Podobnie w Suchej Beskidzkiej radni postanowili nie zmieniać wynagrodzenia burmistrzowi Stanisławowi Lichosytowi. Burmistrz Suchej Beskidzkiej zapowiedział, że sam złoży wniosek dotyczący obniżenia jego pensji.

W Kętach większość radnych zagłosowała przeciwko obniżeniu wynagrodzenia dla Krzysztofa Klęczara.

Najmniej na rządowej rządowej reformie stracił burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej Augustyn Ormanty, któremu radni obniżyli pensję tylko o 100 zł. Dodajmy jednak, że ten burmistrz i tak zarabiał najmniej w powiecie, bo już na początku kadencji obniżył sobie pensję.

Tylko w Wieprzu obniżyli pensję wójtowej Małgorzaty Chrapek o 1920 zł.