reklama
reklama

Mieszkańcy grożą, że zablokują drogę. Nie są to czcze słowa, bo już to robili!

MAGAZYN, Wiadomości, 10.01.2024 14:00, eł

Żądają budowy chodnika, oświetlenia przejścia dla pieszych i ustawienie radarowych wyświetlaczy prędkości.

Mieszkańcy grożą, że zablokują drogę. Nie są to czcze słowa, bo już to robili!

Kojszówka w gminie Maków Podhalański położona jest w dużej części wzdłuż drogi krajowej nr 28. Jej mieszkańcy codziennie ryzykują życiem, chodząc wąskimi poboczami na zakupy do znajdującego się przy krajówce sklepu lub na przystanki. We wsi bowiem do tej pory nie ma chodników, jeśli nie liczyć krótkich ich odcinków w sąsiedztwie zatok autobusowych. Dlatego mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i wymusić ich budowę, jeśli nie prośbą, to groźbą!

Dotychczasowe apele o wykonanie chodnika choćby po jednej stronie drogi krajowej, ale przez całą długość Kojszówki, spełzły na niczym. Teraz zatem mieszkańcy zdecydowali się na bardziej radykalne działania. Napisali petycję, w której podkreślają, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, zablokują krajówkę. A mają w tym już doświadczenie, więc z pewnością nie są to czcze słowa. W 2017 roku duża grupa mieszkańców wsi chodziła tam i z powrotem przez przejście dla pieszych na drodze krajowej, całkowicie uniemożliwiając przejazd samochodom. Wówczas przyczyną protestu była sytuacja na innej drodze – gminnej, prowadzącej do kościoła i szkoły w Kojszówce, której część zagrodzili właściciele przylegającej do jezdni posesji.

W piśmie, które zamierzają skierować do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, apelują nie tylko o budowę chodzika, ale również o oświetlenie przejścia dla pieszych oraz postawienie elektronicznych radarowych wyświetlaczy prędkości.

Natężenie ruchu na DK 28 w naszej miejscowości jest bardzo duże. Dane z GDDKiA z lat 2020/2021 informują o prawie 8 tys. pojazdów na dobę, a wiadomo, że ruch samochodów od tamtej pory bardzo się zwiększył. Wraz z rozwojem turystyki na naszym terenie, związanej z bliskością atrakcyjnych miejscowości turystycznych (Zawoi, Rabki-Zdroju, Zakopanego), zwiększyło się ryzyko wypadków i zdarzeń zagrażających życiu pieszych. Należy nadmienić, że wzrósł ruch samochodów nie tylko osobowych, ale również ciężarowych, TIR-ów oraz pojazdów z drewnem zmierzających do okolicznych zakładów drzewnych” - podkreśla w petycji jej autor Andrzej Sala, były sołtys Kojszówki.

Po zebraniu odpowiedniej ilości podpisów pismo zostanie przekazane także do burmistrza Makowa Podhalańskiego Pawła Sali, z nadzieją, że włodarz poprze inicjatywę mieszkańców. Petycję można podpisać elektronicznie, jest ona bowiem dostępna online – tutaj.

Tak wyglądała blokada krajówki w Kojszówce:


Foto: Edyta Łepkowska

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy