Jak już informowaliśmy, pod koniec grudnia w zagajniku w pobliżu ulicy Batorego w Andrychowie znaleziono ludzkie zwłoki. Ciało musiało znajdować się tam już dość długo, ponieważ było w stanie daleko posuniętego rozkładu.
Niemożliwe było zidentyfikowanie osoby na podstawie jej wyglądu. Wkrótce po ujawnieniu zwłok przeprowadzono ich sekcję, ale wciąż jeszcze nie wiadomo, kto to był. Prokuratura nie podaje też płci tej osoby ani przyczyny jej śmierci.
- Czekamy na protokół z sekcji zwłok, a dopóki go nie mamy, nie mogę udzielać takich informacji. Prowadzimy też czynności mające na celu ustalenie tożsamości tej osoby. W tym celu potrzebne jest wykonanie badań genetycznych – informuje zastępca prokuratora rejonowego w Wadowicach Zbigniew Piątek.
Na ich wyniki trzeba dość długo czekać, prawdopodobnie około miesiąca, a może nawet dłużej.
Brak komentarzy