reklama
reklama

Ciężarówki dojeżdżające na plac budowy niszczą drogę. Mieszkańcy się denerwują... [AKTUALIZACJA]

Gospodarka, Wiadomości, 17.08.2023 14:55, eł

- To przecież łamanie przepisów ruchu drogowego – mówią, ale nie mają racji.

Ciężarówki dojeżdżające na plac budowy niszczą drogę. Mieszkańcy się denerwują... [AKTUALIZACJA]

Przy skrzyżowaniu ulic Łazówka w Wadowicach i Rzyczki w Tomicach powstaje Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych - inwestycja oprotestowana przez mieszkańców całej okolicy. Jednym z argumentów przeciwko jej realizacji były ich obawy, że ciężkie samochody dojeżdżające do PSZOK-u będą niszczyły nawierzchnię ulicy Rzyczki, na której obowiązuje ograniczenie tonażu.

Do końca inwestycji jest jeszcze daleko, a już ziściły się najczarniejsze scenariusze mieszkańców. Na plac budowy codziennie dojeżdżają bowiem ciężarówki betonomieszarki i samochody dowożące materiały budowlane. - Ważą przynajmniej po kilkanaście ton, podczas gdy dopuszczalna masa całkowita pojazdów poruszających się po ulicy Rzyczki nie może przekroczyć sześciu ton. Dochodzi tutaj nie tylko do łamania przepisów drogowych, ale i niszczenia drogi. Pojawiły się już uszkodzenia nawierzchni jezdni i pobocza u wjazdu z ulicy Łazówka na Rzyczki – mówi mężczyzna mieszkający w pobliżu realizowanej inwestycji.

Jak dodaje, podczas protestu przeciwko budowie PSZOK-u mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali burmistrzowi Wadowic Bartoszowi Kalińskiemu, iż nawierzchnia tej drogi nie jest przystosowana do ruchu tak ciężkich pojazdów. A nie sposób ominąć ulicę Rzyczki, by dojechać na teren budowy czy w przyszłości do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. - Nie przyszło nam jednak do głowy, że do niszczenia drogi dojdzie już na tak wczesnym etapie – martwią się mieszkańcy.

Budowę PSZOK-u realizuje gmina Wadowice, a wykonawcą jest firma Olax z Mikołowa, wyłoniona w ramach przetargu. Uzyskała ona w Urzędzie Gminy w Tomicach czasowe zezwolenie na wjazd cięższymi pojazdami na drogę z ograniczeniem tonażu, co jest niezbędne w takiej sytuacji. – Wyznaczyliśmy wtedy wykonawcy dojazd od góry, żeby nie jeździł całą ulicą Rzyczki od samego dołu. To zezwolenie wiąże się również z tym, że firma bierze na siebie ewentualne straty, które powstaną – podkreśla wójt gminy Tomice Witold Grabowski.

Jak zapewnia włodarz, dotarły do niego sygnały o uszkodzeniach drogi i dzisiaj (17 sierpnia) tuż przed 15.00 pracownik Urzędu Gminy pojechał, żeby sprawdzić, co tam się stało oraz wykonać zdjęcia zniszczeń.




Foto: nadesłane

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy