Pociąg nie będą już kursować pomiędzy Oświęcimiem a Krakowem, ponieważ cieszyły się małym zainteresowaniem, a Urząd Marszałkowski musiał co roku dopłacać kilka mln zł do ich utrzymania. W ubiegłym roku wpływy z biletów wyniosły nieco ponad 0,52 mln zł, podczas gdy koszty przekroczyły 6,3 mln zł.
Na razie pasażerowie muszą radzić sobie sami. Najpewniej przesiądą się do busów i autobusów. Urząd Marszałkowski obiecuje komunikację autobusową, ale dopiero za kilka lat.
Taką wizję przedstawiają małopolskie władze w liście przesłanym do Starostwa Powiatowego w Wadowicach:
„Mieszkańcy terenów nieobjętych siecią połączeń kolejowych za kilka lat będą mogli natomiast korzystać z wygodnych połączeń autobusowych. W ramach zorganizowanego przez Województwo Małopolskie publicznego transportu autobusy dowiozą mieszkańców do najbliższego węzła kolejowego, a zintegrowany rozkład jazdy autobusów i pociągów skróci czas podróży do minimum. Co ważne, autobusy kursować będą nie tylko w dni robocze, ale także w niedziele i święta.
Nie jest to tylko kolejny pomysł do szuflady, ale szczegółowo opracowany przez specjalistów z Politechniki Krakowskiej plan transportowy, który krok po kroku będzie wprowadzany w życie. Początek tej drogi wymaga czasu i nie będzie łatwy, dlatego konieczna będzie wyrozumiałość i cierpliwość pasażerów.”
ZOBACZ TAKŻE: nowy rozkład jazdy na trasie Kraków - Wadowice - Andrychów - Bielsko
Brak komentarzy