reklama
reklama

Wycinka drzew na Czarnym Groniu była legalna

Wiadomości, 13.03.2012 11:30, (red)
Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł, że głośna swego czasu wycinka ponad 600 drzew w Rzykach k. Andrychowa była legalna. To zwrot w tej sprawie, ale jeszcze nie finał.
Wycinka drzew na Czarnym Groniu była legalna

Sprawę budowy nowego wyciągu narciarskiego w ośrodku "Czarny Groń" w Rzykach Praciakach k. Andrychowa opisujemy od kilku lat. Przypomnijmy, że nowoczesna kolejka [na zdjęciu] wybudowana została już pod koniec 2009 roku, ale do tej pory nie została uruchomiona. Ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot z Bystrej uważają, że inwestycja została wykonana nielegalnie. Sprawa jest nadal wyjaśniana, a uruchomienie wyciągu - zablokowane.

 


Inwestor i burmistrz na celowniku ekologów
Jednym z wątków tej sprawy jest wycinka pod 600 drzew, którą przeprowadzono jeszcze przed rozpoczęciem budowy wyciągu. W kwietniu 2010 roku ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot postawili tezę, że drzewa zostały wycięte w opaciu o wydane niezgodne z prawem decyzje.


Ekolodzy pisali wówczas w komunikatach prasowych:


„Pracownia dotarła do dokumentów mówiących o tym, że inwestor uniknął opłaty za wycinkę 627 drzew, unikając tym samym poniesienia kosztów w wysokości około 4 milionów zł. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska z Krakowa skierowały do Samorządowego Kolegium Odwoławczego wniosek o uchylenie decyzji na wycinkę drzew, wykazując, że zostały one wydane z rażącym naruszeniem prawa. O sprawie poinformowano także Centralne Biuro Antykorupcyjne” - pisali w kwietniu 2010 roku ekolodzy w komunikacie rozesłanym do mediów.

 

Cień podejrzeń rzucili również na ówczesnego burmistrza Andrychowa Jana Pietrasa, który wydał sporne decyzje o wycince drzew.

 

"Decyzje Burmistrza Andrychowa ewidentnie sprzyjają inwestorowi. Ponadto Gmina straciła wiele pieniędzy, które byłyby pobrane za wycinkę drzew, w tej sytuacji można mówić również o niegospodarności burmistrza. Uważamy że niegospodarność wśród urzędników powinna być surowo karana." - pisali ekolodzy w kwietniu 2010 r.

 

SKO: decyzje burmistrza są nieważne
Po doniesieniach ekologów ruszyła cała „machina”. Samorządowe Kolegium Odwoławcze wszczęło postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji burmistrza i w listopadzie 2010 r. stwierdziło z urzędu nieważność decyzji włodarza Andrychowa.


Z decyzją SKO nie zgodził się inwestor, Anita i Sławomir Rusinkowie, którzy złożyli wniosek o ponowne rozpoznanie sprawy. W wyniku rozpatrzenia wniosku Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy wcześniej wydaną decyzję. Przesłanką, na którą powołało się SKO w Krakowie było rzekome rażące naruszenie prawa przez Burmistrza Andrychowa w trakcie postępowania zmierzającego do wydania decyzji zezwalających na wycinkę drzew.

 

W czerwcu 2011 r. Rusinkowie złożyli skargi administracyjne do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie na decyzje Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie.

 

2 lata później: prawo nie zostało jednak złamane

Po niemal 2 latach, mamy ciąg dalszy. Niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał wyrok odrzucający w całości zarzuty stawiane przez stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot właścicielom ośrodka narciarskiego „Czarny Groń” odnośnie nielegalnej wycinki drzew. Sąd nie dopatrzył się naruszenia prawa, co oznacza, że wycinka drzew została dokonana legalnie.


- To bardzo ważny wyrok, ponieważ potwierdza, że prawo nie zostało złamane, a co za tym idzie wbrew twierdzeniom Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, wycinka drzew na Czarnym Groniu była legalna. Ta decyzja potwierdza również, że w państwie prawa nie może tak być, że rzuca się bezpodstawne oskarżenia i nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności. Jestem oburzony, że energia Stowarzyszenia jest wykorzystywana do niszczenia inicjatyw gospodarczych, a nie do tworzenia i wspierania inicjatyw proekologicznych oraz innych zmierzających do ochrony środowiska naturalnego, jak wydawałoby się powinno być
– komentuje Sławomir Rusinek.

 

Ale to jeszcze nie koniec...

We wtorek po południu, ekolodzy przesłali nam oświadczenie, w którym informują, że wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie nie jest prawomocny. - Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot ma czas do 9 kwietnia na złożenie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Co ważne, Sąd nie wykluczył iż doszło do rażącego naruszenia prawa oraz nie wykluczył złamania prawa przez Burmistrza Andrychowa. Istotą wyroku jest to, że SKO powinno pogłębić swoją analizę. Nie ulega wątpliwości, że rozbudowa ośrodka narciarskiego "Czarny Groń" jest nielegalna, co potwierdzają postępowania prowadzone przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Wadowicach oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Krakowie. Ponadto, w Sądzie Rejonowym w Wadowicach toczy się postępowanie karne w sprawie dokonanej samowoli budowlanej - poinformował we wtorek prezes stowarzyszenia na rzecz Wszystkich Istot Radosław Ślusarczyk.

 

AKTUALIZACJA

News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Tomek44, 11.05.2012 16:13

Z kim mamy do czynienia można przeczytać tutaj. Mały cytat. 602 mln zł dotacji z UE na obwodnicę autostradową Mińska Mazowieckiego jest zagrożone. Ekolodzy szykują skargę do Komisji Europejskiej z powodu złamania ustaleń środowiskowych - dowiedział się \"Dziennik Gazeta Prawna\". http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/autostrada-a2-za-szeroka-dla-ekologow-przez-nich-stracimy-miliony Pada znajome nazwisko....

ogi33, 15.03.2012 17:12

cała inwestycja od początku jest podejrzana, drzewa były preludium do późniejszego etapu-budowy, \" w Sądzie Rejonowym w Wadowicach toczy się postępowanie karne w sprawie dokonanej samowoli budowlanej\", tak to \"oszczędności\" wychodzą inwestorowi bokiem, jestem za stacją jak najbardziej, \"uczciwa\" stacją

westwi78, 14.03.2012 21:39

To nie wycinka drzew jest przyczyną kłopotów z wyciągiem, a to że został wybudowany bez pozwolenia. Ale widzę że tego nikt tutaj nie rozumie...a szkoda.

webob, 14.03.2012 18:09

Uważam ,że Pracownia na rzecz wszystkich istot zapomniała o tym że człowiek to też istota.Ciekawe czy zapłacą odszkodowanie za trzyletnie nieuruchomienie wyciągu.Jesli by musieli zapłacić następnym razem zastanowili by się wszczynając coś co nie służy chyba nikomu.A tak na marginesie to ta pracownia kogo reprezentuje?Chyba tylko swoich działaczy bo mnie nie.

kamil, 13.03.2012 20:46

Czy Ekolodzy walczą z tą inwestycję w ramach wolontariatu czy ktoś ich finansuje?

igor5, 13.03.2012 19:17

kolejny dowód,że prawo w Polsze można naginać na wszystkie możliwe sposoby...nie dotyczy to oczywiście zwykłych obywateli...

lukas, 13.03.2012 17:41

to łatwo znaleźć \"orzeczenie nieprawomocne\" http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/E81CB25DDA

xpek, 13.03.2012 17:35

fajnie tylko czy wyrok jest prawomocny. Znając życie łekolodzy złożą odwołania

wiktor, 13.03.2012 15:21

Skoro sąd orzekła jak wyżej może w końcu bekną za te dwa lata ci eko...........

kaczor, 13.03.2012 14:18

ci inwestorzy z czarnego gronia wywalczyli dobry wyrok dla siebie i ....... pietrasa. to ci ironia losu:)

maly, 13.03.2012 14:13

Skoro tak to ci ekolodzy powinni ponieść koszty toczących się od 2 lat spraw.Już nie wspomnę że powinni powiedzieć: przepraszam ;]

tomekx, 13.03.2012 13:21

Mnie tylko interesuje, czy ta kolejka nowa zostanie kiedyś uruchomiona. Kto mi odpowie na moje pytanie?