Przy budynkach administrowanych przez Andrychowską Spółdzielnię Mieszkaniową znajduje się 47 altan śmietniowych, gdzie teoretycznie powinny trafiać tylko śmieci z mieszkań. Spółdzielnia wyliczyła, że tak jest w większości przypadków. Obliczono, że średnio na osobę miesięcznie przypada 0,2 m3 śmieci.
Ale na terenie spółdzielni jest kilka altan, gdzie ta średnia jest znacznie zawyżona. Tam trafia znacznie więcej śmieci i wcale nie pochodzą one z pobliskich mieszkań, ale np. z garaży czy z terenu ogródków działkowych. Zdarzają się też podrzutki – ktoś np. przejeżdża ulicą Żwirki i Wigury i wyrzuca sterty odpadów do przyblokowej altany (z zawartości tej altany rozliczani są tylko okoliczni mieszkańcy).
Kto za to płaci? Okoliczni mieszkańcy. Mało tego okazuje się, że w tych altanach śmieci są mało segregowane, co wcale nie dziwi jeśli ktoś regularnie pozbywa się dużej ilości odpadów np. pochodzących z działalności gospodarczej (tymczasem osoba prowadząca nawet małą firmę powinna mieć odrębną umowę na wywóz śmieci).
Efekt – Zakład Gospodarki Komunalnej i urzędnicy z magistratu regularnie straszą, że podwyższą stawki opłaty śmieciowej na te wyższe (jak dla śmieci niesegregowanych) dla mieszkanców okolicznych bloków.
Administracja spółdzielni postanowiła działać. Dzięki monitoringowi tylko w tym miesiącu zlokalizownao kilka przypadków, kiedy ktoś ewidentnie pozbywa się odpadów niestandardowych, prawdopodobnie z garaży.
Wiele wskazuje na to, że wkrótce osoby które wyrzucały śmieci będą się tłumaczyć Straży Miejskiej lub policji skąd pochodziły wyrzucane przez nich odpady. I mogą ponieść konsekwencje.
Keson, 15.03.2017 21:21
Nie rozumiem, jak mam śmieci w aucie to mam je do lasu wywieź??? Czy może wrzucić do kosza??? . . Przecież po to ta zasrana ustawa o śmieciach jest chyba, jak płace to wyrzucam zgodnie z USTAWĄ czyli do kosza
specnarz, 15.03.2017 07:08
Brawo, nareszcie ktoś się bierze za uporządkowanie tej sprawy. Przez takie sytuacje wszyscy płacą więcej. Teraz jeszcze należy się udać do sklepikarzy i innych najemców lokali w Andrychowie ażeby pokazali swoje umowy i opłaty za wywóz śmieci. Na pewno część z nich zabiera je do domu lub gdzieś porzuca.