W piątek kwadrans przed 1 w nocy na ulicy Żwirki i Wigury w Andrychowie, w rejonie skrzyżowania z Tkacką, seat toledo uderzył w słup energetyczny. Kierowcy nic się nie stało. Policja ustala przyczyny wypadku. Uszkodzony słup zawisł na linii energetycznej, dlatego konieczna była także interwecja straży pożarnej i pogotowia energetycznego.
Jak się okazało kierowca był pijany - miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Poza tym miniona doba w powiecie wadowickim upłynęła w miarę spokojnie. W czwartek strażacy gasili pożar samochodu bmw w Sosnowicach, a wieczorem w jednym z mieszkań na os. XX-lecia w Wadowicach włączył się czujnik tlenku węgla. Rzeczywiście, pomiary wykazały tlenek węgla. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
xxx
W piątek rano energetycy ruszyli do pracy i wymienili słup na ulicy Żwirki i Wigury w Andrychowie.
kalafior, 13.02.2015 19:32
Mam nadzieje ze ten pijak zapłaci z własnej kieszeni ,nie sadze że OC pokrywa cos takiego.Niech sie bezmózgi pijak cieszy ze w słup wjechał a nie w człowieka.
infocar, 13.02.2015 16:25
Właściciel słupa dostanie pieniądze od firmy ubezpieczeniowej z OC sprawcy (dlaczego ma cierpieć przez zdarzenie, na które nie miał wpływu?), ale potem firma ubezpieczeniowa ściągnie pieniądze od sprawcy.
zandrychowa, 13.02.2015 16:01
Ja czekam na komentarze że to nie wina kierowcy tylko złego odśnieżenia drogi
samolot, 13.02.2015 15:57
Jeżeli był pijany to oczywiście ze kierowca, OC w takiej sytuacji nie pokrywa kosztów imprezy
Probyme, 13.02.2015 12:58
albo ten pijak albo ubezpieczyciel
zandrychowa, 13.02.2015 12:16
ciekawe kto za to zapłaci OC?