Policjanci z Andrychowa ustalili, że w sobotni wieczór (3.07) 28-letni mieszkaniec Andrychowa w spędzał czas wspólnie ze "znajomymi". W trakcie tego spotkania jeździli samochodem przemieszczając się w różne miejsca na terenie Małopolski i Śląska. Swoje wojaże zakończyli nad ranem w niedzielę.
Wówczas właściciel auta zorientował się, że ze schowka w samochodzie zginęły mu pieniądze w kwocie 3000 złotych. Powiadomił policję.
- Po kilku godzinach sprawa miała już swój finał. Policjanci wytypowali potencjalnego sprawcę, u którego dokonali przeszukania pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych odnajdując znaczną część skradzionych pieniędzy – informuje Elżbieta Goleniowska-Warchał, rzecznik KPP Wadowice.
Mężczyzna został przewieziony do komisariatu policji, gdzie przyznał się do kradzieży.
Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienie wolności.
źródło: policja
maria, 06.07.2016 13:25
Probyme on nie pójdzie siedzieć zobaczysz sędziowie są łaskawi dla złodziei dla dilerów narkotykowych dla alimenciarzy oni całe życie żyją z tego co ukradną i jeszcze mają mieszkania z gminy opłacane przez mopsy to pasożyty bez ambicji.
Probyme, 06.07.2016 12:01
i teraz jak człowiek pójdzie do więzienia to będzie to kosztowało podatnika ponad 3000 zł miesięcznie, karą powinny być prace społeczne po wyzdrowieniu ( na koszt własny ) z solidnego publicznego wpie..lu !