Od razu jednak uspokajamy: woda z lokalnego cieku wodnego nie zalała grobów. Fala była jednak spora. Zwykle przepływający przez cmentarz stumyk ledwo co się sączy, a w poniedziałek miał kilka m szerokości.
Sytuacja jest już opanowana. Woda już opadła. Poniżej zdjęcia z wtorkowego (18.05) popołudnia.
Woda już opadła, ale ślady po fali pozostały na trawie
Inne wtorkowe wiadomości "powodziowe" z Andrychowa i regionu: Małopolska sparaliżowana, dzień trzeci
Brak komentarzy