reklama
reklama

Wszelkimi możliwymi sposobami będziemy blokować przebudowę tej drogi! - zapowiadają mieszkańcy

Gospodarka, Wiadomości, 23.11.2022 18:40, eł

Nie doszło do konsensusu. Rozwiązania, które zaproponował Zarząd Dróg Wojewódzkich, nikogo nie zadowoliły.

Wszelkimi możliwymi sposobami będziemy blokować przebudowę tej drogi! - zapowiadają mieszkańcy

Zdawało się, że kolejne spotkanie przedstawicieli Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie oraz mieszkańców Wieprza poświęcone przebudowie drogi nr 781 w tej miejscowości zakończy się w sposób bardziej pokojowy niż poprzednie. Tak się jednak nie stało. Przedstawiono zmiany w projekcie, które mają zminimalizować ingerencję inwestora w prywatne działki, ale nie wzbudziły one entuzjazmu. Wręcz przeciwnie.

Przez ponad godzinę projektant Marcin Dobek przedstawiał rozwiązania zastosowane w projekcie modernizacji odcinka drogi wojewódzkiej nr 781, przechodzącego przez centrum Wieprza. Jak tłumaczył, nie będzie to remont, lecz rozbudowa, w trakcie której konieczne jest dostosowanie parametrów technicznych traktu do wytycznych rozporządzenia ministra transportu i gospodarki morskiej dla dróg klasy G. - Wymaga ona wyjścia poza pas drogowy, czyli zastosowania postępowania o wydanie zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, tak zwanej specustawy drogowej – podkreślił.

Jak wyjaśniał, nie można wykonać zwykłego remontu, jak na innych odcinkach tej samej drogi, między innymi ze względu na fatalny stan odwodnienia, które obecnie zupełnie nie spełnia już swojej roli, powodując, że woda zalewa posesje. System odwadniający trzeba całkowicie przebudować, a wraz z nim również jezdnię oraz chodniki. Zaś takiej inwestycji nie można przeprowadzić bez wykorzystania części sąsiadujących z nią działek. Już zresztą wiele istniejących elementów drogi (części chodnika, rowy, skarpy) znajduje się na gruntach prywatnych – w sumie na 80 różnych parcelach. Łączna powierzchnia zajętych działek to 35 arów.


Projektant powiedział, że jak wynika z analizy prędkości pojazdów poruszających się po tej drodze, aż 67 procent z nich jeździ z szybkością przekraczającą 60 km/h. Aby nakłonić kierowców do wolniejszej jazdy, można wprowadzić środki służące uspokojeniu ruchu kołowego. A można to zrobić sposobami, które będą również korzystne dla właścicieli sąsiadujących z drogą działek. Jest to bowiem zwężenie każdego pasa ruchu o 25 cm, czyli całej jezdni o 50 cm. W efekcie będzie ona miała 6,5 m szerokości, a nie 7 m, jak pierwotnie planowano. - Ponadto ograniczamy częściowo chodniki na jednostronne. Zamieniamy w sposób istotny system odwodnienia – mówił Marcin Dobek. Dzięki temu wszystkiemu ma zmniejszyć się powierzchnia zajętych działek i ilość ogrodzeń, które trzeba będzie rozebrać. Projektant zaznaczył przy tym, że wszystkim właścicielom potrzebnych pod inwestycję gruntów wypłacone zostaną odszkodowania.

Stwierdził, iż wychodząc naprzeciw wnioskom mieszkańców, zdecydowano się nawet na pewne rozwiązania niezgodne z obowiązującymi przepisami technicznymi. Dotyczy to na przykład długości i szerokości zatok autobusowych. Mogą być one mniejsze, aczkolwiek tylko w sytuacji, gdy na takie odstępstwo od wymogów wyrazi zgodę minister infrastruktury.

Jednak zaproponowane rozwiązania bynajmniej nie wzbudziły entuzjazmu mieszkańców Wieprza, którym trudno pogodzić się z tym, że mimo wszystko muszą oddać część swoich gruntów, a ich domy – siłą rzeczy – będą znajdowały się bliżej jezdni niż teraz. Jeden z mieszkańców zapytał, co się stanie, jeśli w ogóle nie wyrazi zgody na wejście w jego teren. - Sprzeciw jest jak najbardziej możliwy, ma pan prawo na każdym etapie postępowania złożyć odwołanie – odpowiedział projektant. Na kolejne pytania doprecyzował, że obecnie odwołać można się będzie dopiero od decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID), gdy zostanie ona wydana.


Z kolei kobieta, która uważa, że po przebudowie drogi będzie w najgorszej sytuacji, dociekała, dlaczego ZDW nie wykupi całej jej nieruchomości. - Oczywiście przeanalizujemy pani wniosek – tyle tylko usłyszała w odpowiedzi. Mieszkańcy dopytywali się też, dlaczego ZDW upiera się przy przesunięciu istniejących przystanków. - Przestawianie ich o dwieście metrów jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe – mówił jeden z nich. Jednak i w tym przypadku odpowiedź nie była satysfakcjonująca. Marcin Dobek stwierdził, że ich lokalizacja została wyznaczona zgodnie z przepisami technicznymi. A na pytanie, co zostało zaprojektowane, by standard życia mieszkańców się nie pogorszył i czy zostaną ustawione ekrany akustyczne, odparł między innymi, że zastosowana nawierzchnia będzie cicha i hałas zmniejszy się w porównaniu z obecnym.

W dyskusję włączył się obecny na sali poseł Marek Sowa. - Nie mam wątpliwości, że przygotowane rozwiązania są korzystne dla użytkowników drogi. Na pewno poprawią komfort jazdy. Problem w tym, że tutaj przybyli ludzie, którzy są właścicielami przylegających do drogi posesji i oni, trzeba to uczciwie powiedzieć, raczej beneficjentami tej zmiany nie będą. Teraz już mleko się rozlało, bo to spotkanie powinno być zorganizowane, gdy była procedowana decyzja środowiskowa. Został wówczas popełniony błąd, bo żadnych konsultacji nie było, poza umieszczeniem informacji na stronie internetowej – stwierdził.

Zebranym mieszkańcom wyjaśnił: - Co do zasady, odwołanie od decyzji ZRID nic nie da, jeśli nie ma jakiegoś formalnego uchybienia. Państwu przysługuje odszkodowanie za zabranie terenu zajętego pod inwestycję i teoretycznie możecie później sądownie walczyć, co jednak wam odradzam. Jeśli wydacie nieruchomość od razu, dostaniecie o 15 procent więcej pieniędzy. A jeżeli pójdziecie do sądu, to musicie wziąć prawnika, robić operaty i nie otrzymacie już tego piętnastoprocentowego dodatku. Dodał też, że zajęte grunty wyceniane są dość dobrze, ponieważ brana jest też pod uwagę wartość odtworzeniowa.

Na koniec jeden z najbardziej aktywnych w czasie całego spotkania mieszkańców oznajmił: - Mogę powiedzieć tylko tyle: Będzie kategoryczny sprzeciw. Pan mówi, że chcecie dla nas dobrze, żeby tam było ciszej, lepiej, wygodniej i tak dalej. Nie jest nam z tym dobrze i nie będzie. Wszelkimi możliwymi sposobami będziemy blokować przebudowę. Zebrani nagrodzili go gromkimi oklaskami. Mieszkańcy chcą wprawdzie remontu drogi, ale bez jej poszerzania i ingerencji w ich działki.








Foto: Edyta Łepkowska

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

jowita85, 26.11.2022 13:26

Dlaczego nie ma zdjęć jak Pani Wójt śmieje się z mieszkańców?! Nie zapomnimy, odwdzięczymy się w odpowiednim czasie. Nie potrzeba nam człowieka, który przez zadufanie w sobie stara się postawić na swoim kosztem swoich ludzi. Pogrąża się Pani coraz bardziej.

M_93, 24.11.2022 23:50

Moim zdaniem tej drodze przydał by się po prostu tylko remont a nie jakaś modernizacja... Ta sprawa jakoś mnie osobiście nie dotyczy ale jeżdżę tam codziennie i doskonale rozumiem mieszkańców którzy nie chcą się zgodzić na drogę... Co do Ciebie ALAN ,,pieniaczem" możesz nazywać sobie kogo chcesz... Wszyscy dobrze wiemy kogo masz na myśli...ale trzeba Cię wyprowadzić z błędu...tzw ,,pieniacz" chce dla mieszkańców gminy jak najlepiej czego nie możemy dostać od władzy naszej wspaniałej gminy... Wszystko jest obiecywane a jak wiemy obiecanego dużo się zmieści... Ja jako mieszkanka gminy Wieprz czekam na wybory... Alan.... Nie pozdrawiam

Ktoś69, 24.11.2022 18:07

Alan czy jak ci tam.... Jeżeli myślimy o tym samym ,,pieniądzu" jak ty to ująłeś to sorry ale mylisz się... Jest to jedyny człowiek w gminie który ludzkie dobro stawia na pierwszym miejscu. Zawsze pomaga a co jak niektórzy w gminie.

Alan, 24.11.2022 14:17

Cel pieniacza- blokowac postęp i uprzykszac innym życie.

Alan, 24.11.2022 14:14

Zawsze sie musi znalezć jakis jeb..y pieniacz!

tomekx, 23.11.2022 21:28

A stuglik z wieprza był czy go temat przerósł?

oshin22, 23.11.2022 21:14

O! Poseł Sowa sobie przypomniał o okręgu wyborczym....wybory jakieś idą czy co ;) Nic tylko lans!