Jeszcze pod koniec ubiegłego wieku wylane betonem czy asfaltem boiska były na porządku dziennym. Nikogo wówczas nie dziwiły. Ale i dziś wciąż jeszcze można spotkać takie relikty przeszłości. Jeden z nich znajduje się na osiedlu Marcina Wadowity w Wadowicach.
- Jak mówią nam mieszkańcy osiedla, ten betonowy plac, który ktoś kiedyś nazwał boiskiem, pamięta jeszcze lata osiemdziesiąte. I zamiast zachęcać, raczej odstrasza od uprawiania sportu… - podkreśla burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński. I zapewnia, że już wkrótce powstanie tam boisko wielofunkcyjne z prawdziwego zdarzenia. Ma to być obiekt z nawierzchnią poliuretanową, wyposażony w bramki do piłki nożnej, kosze do siatkówki i całą niezbędną infrastrukturę. Do czerwca ma być gotowy projekt nowego boiska. Prace budowlane powinny ruszyć w drugiej połowie roku.
- Szkoda, że dopiero teraz, po tak wielu wypadkach, do których doszło tam podczas gry. Sam długo byłem w gipsie, połamany – komentuje młody wadowiczanin Kacper. Ale wielu starszych mieszkańców z rozrzewnieniem wspomina czas spędzany w tym miejscu. - Boisko tętniło życiem od rana do wieczora, a w zimie robiliśmy na nim lodowisko. To były stare, dobre czasy, kiedy dzieci nie można było utrzymać w domu – podkreśla Andrzej Zawadzki, były zawodnik Skawy Wadowice.
Foto: Facebook/Bartosz Kaliński
Brak komentarzy