Do tragedii doszło w nocy ze środy na czwartek w Makowie Podhalańskim. Wieczorem z domu wyszedł 53-letni mieszkaniec tego miasta. Długo nie wracał. Rozpoczęto poszukiwania. Mężczyzna został odnaleziony na drugi dzień – w rejonie przepływającej przez miasto Młynówki. Był nieprzytomny.
Niewykluczone, że stracił równowagę i przewrócił się. Kiedy go odnaleziono - znajdował się w głębokiej hipotermii. Natychmiast został przewieziony do szpitala, ale niestaty nie udało się go uratować.
Dokładne przyczyny śmierci mężczyzny ustalają policjanci.
ZOBACZ TAKŻE:
Brak komentarzy