Do jednej z mieszkanek Osieka (pow. oświęcimski) zadzwonił telefon. Rozmowa wyglądala mniej więcej tak:
- Dobry wieczór, czy dodzwoniłem się do państwa ......?
- Tak.
- Nasza firma przejęła wszystkie karetki pogotowia, w związku z tym sprzedajemy informator, w którym znajduje się spis wszystkich lekarzy i miejsca przyjmowania chorych, informator kosztuje 70zł . Dostarczony zostanie przez kuriera. Jeśli pani nie wyrazi zgody na zakup żadna karetka pogotowia w razie choroby nie przyjedzie do pani.
Mieszkanka Osieka, która kilka dni temu odebrała taki telefon zorientowała się, że jest wprowadzona w błąd, poprosiła więc o podanie imienia i nazwiska, adresu siedziby firmy oraz telefon kontaktowy, na co w odpowiedzi usłyszała, już podniesionym głosem, po co jej to i że nie słucha, co się do niej mówi.
Wtedy postanowiła zakończyć nieprzyjemną rozmowę mocnymi słowami i odłożyła słuchawkę. Postanowiła również zrobić coś więcej i ostrzec innych przed nieuczciwymi firmami wymuszającymi zakup poradników czy innych przedmiotów.
Podobne ostrzeżenia publikowane były już przez NFZ np.: Uwaga na oszustów podających się za pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia. Do mieszkańców dzwonią osoby, które sprzedają ciśnieniomierze z rzekomym dofinansowaniem funduszu.
- Oszuści próbowali również w innych rejonach kraju sprzedawać darmowe informatory Narodowego Funduszu Zdrowia - informuje rzecznik KPP Oświęcim Malgorzata Jurecka.
NFZ informuje również, że takie informatory zawsze są bezpłatne, a ich posiadanie nie uprawnia do jakichkolwiek przywilejów i rabatów przy korzystaniu ze świadczeń opieki zdrowotnej.
Brak komentarzy