Tradycja „tłustego czwartku” sięga starożytności. Wówczas jednak mało kto przejmował się kalorycznością tłustych przysmaków. Co zrobić by podtrzymując tradycję nie zaokrąglić się jak... pączek?
Przeciętnej wielkości pączek z marmoladą i cukrem pudrem to od 200-300 „pustych kalorii”. Przysmaki nietypowe: z lukrem, czekoladą, bitą śmietaną – kalorii mają znacznie więcej. Jeśli chcemy zminimalizować kaloryczność przysmaku, warto wybrać te smażone w oleju, z jak najmniejszą ilością słodkich dodatków.
Najczęściej na jednym pączku się nie kończy. Zjedzenie pączka powoduje gwałtowny wzrost poziomu cukru we krwi, a następnie jego równie szybki spadek. Sprawia to, że w szybkim czasie czujemy się znów głodni.
Najlepszą metodą spalenia dodatkowych kalorii w tłusty czwartek jest ruch. Aby spalić jednego pączka trzeba pół godziny biegać lub uprawiać fitness, jeździć na rolkach czy łyżwach. Jeśli nie lubimy intensywnych zajęć ruchowych wystarczą dwie godziny prasowania lub zmywania naczyń. Kto się na to pisze?
Z drugiej strony - jak tradycja to tradycja. Zjedzie kilku pączków w tenj wyjątkowy dzień to nie tragedia. W Kętach odbędzie się nawet konkurs - wyłoniona zostanie osoba, która zje najwięcej początków w wyznaczonym czasie.
Dla cukierników Tłusty Czwartek to prawdziwe pączkowe żniwa. Produkują ich tysiące. Ceny również są zróżnicowane. W niektórych marketach pączki dostępne są dziś w cenie już od 45 gr za sztukę.
selerx, 12.02.2015 14:57
Igor7 bez wątpienia jesteś błaznem
igor7, 12.02.2015 14:25
Polak to ciemny człowiek - kupi to co ładne i tanie.... syfem w środku się nie przejmuje... identycznie było podczas wyborów...
Serwer, 12.02.2015 09:31
Dziękuję za pączka za 45 groszy w którym jest cała tablica Mendelejewa... wolę w ogóle nie jeść :).