Po kilku w miarę pogodnych dniach zaczął padać deszcz, a to prawdopodobnie oznacza żniwa dla grzybiarzy.
Z relacji zaprawionych grzybiarzy wynika, że już ostatnio z dnia na dzień jest coraz lepiej. Pan Tomasz z Wieprza ma za sobą całkiem udane piątkowe (13.09) „łowy”.
- Grzyby zaczynają się już pojawiać, chociaż jest troszkę chłodno – mówi nam pan Tomasz.
W piątkowe popołudnie zebrał całkiem sporo prawdziwków w rejonie Leskowca. Największego jednak w zupełnie innym miejscu – w lesie w Nidku.
Brak komentarzy