Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przyjął do rozpatrzenia skargę przeciwko Polsce w sprawie radnego Rady Miejskiej Wadowic Mateusza Klinowskiego [na zdjęciu].
Klinowski, radny miejski, doktor nauk prawnych, wykładowca prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, zarzuca Polsce złamanie międzynarodowych konwencji dotyczących przestrzegania praw człowieka. Miało do tego dojść rok temu, w czasie kampanii wyborczej do Sejmu.
Klinowski, ostry kryty wadowickich władz i tropiciel nieprawidłowości w tym mieście, wspólnie z kilkoma mieszkańcami założył w 2011 roku stowarzyszenie Inicjatywa Wolne Wadowice. Jesienią zeszłego roku stowarzyszenie zorganizowało historyczną, bo pierwszą demonstrację wymierzoną w miejskie władze.
W odwecie za działania Inicjatywy, Klinowski zaczął być pozywany do sądu. Tu wyjaśnijmy, że wszystko działo się tuż przed wyborami do Sejmu. Klinowskiego seryjnie pozywał wtedy rzecznik Urzędu w Wadowicach, radny powiatowy, kandydat na posła i szef lokalnych struktur PO Stanisław Kotarba (ostatecznie posłem nie został). Wszystkie pozwy były w trybie wyborczym, który to tryb wykorzystał S. Kotarba. Tryb wyborczy to przyśpieszony tryb orzekania w sądach, dostępny tylko dla kandydatów w wyborach.
Pozwy sypały się lawinowo co kilka dni. Klinowski nie nadążał z obroną. Z Kotarbą raz przegrał, raz wygrał, a raz sprawa zakończyła się ugodą. W przypadku niekorzystnych orzeczeń odwołał się do sądu apelacyjnego, ale nic to nie dało.
W skardze do Strasburga Mateusz Klinowski zarzucił Polsce, że wprowadzając ustawę „Kodeks wyborczy” stworzono quasi-sądowe postępowania, w którym pozycję uprzywilejowaną mają kandydaci w wyborach, mogący swobodnie i bez żadnych ograniczeń „pozywać” dowolne osoby.
„Ekspresowy tryb orzekania pozbawia zaś „pozwanych” możliwości skutecznej obrony i prawa do skutecznej apelacji. W sprawie doszło także do naruszenia art. 10 Konwencji, tj. wolności wyrażania opinii, w którym mieści się prawo do krytyki władzy publicznej. Skarżone orzeczenie narusza wolność słowa, swobody wypowiedzi, w której mieści się prawo do krytyki władzy publicznej. Zdaniem Klinowskiego tryb wyborczy stanowi zagrożenie dla podstawowych swobód demokratycznych w Polsce, do których bez wątpienia zalicza się wolność słowa i prawo do oceny działalności funkcjonariuszy publicznych.” - czytamy w oświadczeniu rozesłanym dziś do mediów.
Kilka dni temu Trybunał poinformował wadowickiego radnego, że jego skargę po wstępnej analizie przyjęto do rozpatrzenia. Potrwa to nawet kilka lat.
Jest bardzo prawdopodobne, że ETPC podzieli moją argumentację i uzna, że Rzeczpospolita Polska narusza podstawowe wolności w sposób podobny do bliskowschodnich satrapii i dyktatur – komentuje M. Klinowski.
Jedno jest pewne. Już pomijając tę konkretną sprawę, wadowickie władze mają problem. Nigdy wcześniej w eter nie płynęła tak głośna krytyka ich poczynań. Stowarzyszenie "Inicjatywa Wolne Wadowice" regularnie opisuje na swojej stronie internetowej fakty kompromitujące rządzących miastem. Klinowski zapowiedział, że jego celem jest rozbicie ekipy, która już od kilkunastu lat kieruje Wadowicami. Sam zamierza startować w wyborach na burmistrza w 2014 roku.
marek-wad, 21.08.2012 11:45
Ciekaw jestem do kiedy Klinowskiemu starczy sił i chęci aby walczyć z układem wadowickim. Czy załóżmy po przegranych wyborach zakończy swoją działalność publiczną w Wadowicach ?
zigi1, 21.08.2012 09:50
Trzymam kciuki!
konior, 21.08.2012 07:37
Gość ewidentnie ma rację. Dlaczego nieraz miernoty startujące w wyborach mają korzystać ze specjalnego przywileju w sądach a później i tak osiągają marny wynik. Przecież to są koszty dla państwa.
skorek, 20.08.2012 19:36
Komentarz usunięty przez autora.