reklama
reklama

Groźny czad w bloku w Andrychowie. "To już kolejny raz, strach tutaj mieszkać"

Na sygnale, Wiadomości, 20.10.2023 16:00, red
Po interwencjach mieszkańców, sprawą zajęła się spółdzielnia mieszkaniowa, ale sytuacja znowu się powtarza.
Groźny czad w bloku w Andrychowie.
Mieszkańcy bloku przy ulicy Lenartowicza 18 w Andrychowie obawiają się o swoje życie. Powód jest jeden: tlenek węgla, potocznie nazwany czadem. W wielu mieszkaniach, zwłaszcza tych na wyższych kondygnacjach, regularnie uruchamiają się czujniki tlenku węgla.

Czad, czyli tlenek węgla powstaje podczas procesu niecałkowitego spalania materiałów palnych. Ma silne własności toksyczne, jest lżejszy od powietrza dlatego też gromadzi się głównie pod sufitem. Niebezpieczeństwo zaczadzenia wynika z faktu, że tlenek węgla jest: bezwonny, bezbarwny, pozbawiony smaku.

Czad blokuje dostęp tlenu do organizmu, poprzez zajmowanie jego miejsca w hemoglobinie (czerwonych krwinkach), powodując przy długotrwałym narażeniu śmierć.


Zeszłej zimy strażacy interweniowali w tym budynku kilka razy. Za każdym razem urządzenia pomiarowe wykazywały stężenie niebezpiecznego dla zdrowia i życia tlenku węgla.

Coś jest nie tak z kominem wentylacyjnym. Po interwencjach mieszkańców, sprawą zajęła się spółdzielnia mieszkaniowa, kominiarze, nadzór budowlany... W ostatnich miesiącach wykonano dodatkowe prace na kominie. Sprawdzono piecyki w mieszkaniach, zalecono powiększenie otworów wentylacyjnych w drzwiach w łazience.

Sytuacja z czadem miała się już nie powtarzać, a tymczasem w piątkowe (20.10) popołudnie – znowu to samo.

Ponownie w jednym z mieszkań włączył się czujnik tlenku węgla, choć piecyk gazowy nie był włączony, a rodzina dopiero co wróciła do mieszkania. Czujnik wykazał ponad 100 ppm, a więc to już jest sytuacja niebezpieczna dla zdrowia. Na miejscu interweniowali strażacy.

- Strach tutaj mieszkać. Mamy małe dziecko i co mamy zrobić? Wiecznie wietrzyć mieszkanie, bo z wentylacji w każdej chwili może iść tlenek węgla? Przecież w zimie nie da się żyć przy non stop przy uchylonym oknie – mówi jeden z mieszkańców.
reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

karol, 21.10.2023 08:47

do koniczynka;kolejne wieści na poziomie magla.Obrażanie ,pomawianie,zastanawia mnie skąd tyle w pani nienawiści,i braku kultury.

Koniczynka, 20.10.2023 20:19

Dwudziesty pierwszy wiek a w blokach dalej piecyki na wodę. Czy prezes spółdzielni mieszkaniowej pokrył z własnej kieszeni przeprowadzenie bezsensownej ankiety w sprawie moczenia klatek przez obcą firmę??? Czy prezes wie że we wrześniu przez trzy tygodnie codziennie jedna kobieta w zastępstwie która niby sprzątała przy blokach na Żwirki i Wigury była pijana!!!! A sprzątanie ograniczało się do usunięcia śmieci z koszy i po piętnastu minut znikała. Na drugi raz będziemy wzywać policję!!!! A firma straci fuchę. Zdecydowana większość ludzi sprzątających to patologia, ludzie z łapanki. To jest karygodne i skandaliczne!!!! Pora się tym zająć. Bo spółdzielnia wyrzuca pieniądze w błoto!!!!!