Obecnie za podpalenie suchej trawy grozi kilkusetzłotowy, a gdy sprawa trafi do sądu - 5 tys. zł. To nie odstrasza podpalaczy, bo zawsze na wiosnę takich podpaleń i interwencji strażaków są setki.
W piątek (8.05) strażacy gasili taki pożar m.in. w Brodach k. Kalwarii Zebrzydowskiej.
Ministerstwo pracuje nad rozwiązaniami prawnymi, zgodnie z którymi kara dla sprawcy podpalenia traw wyniesie 30 tys. zł.
- Sprawca - jeśli zostanie złapany - nie będzie tylko obciążony tymi kosztami, ale także będzie na niego nałożony - i to mamy w projekcie przygotowanym przez ministerstwo środowiska we współpracy z resortem sprawiedliwości - obowiązek naprawienia szkody - poinformował wiceminister środowiska Michał Woś.
Wyjaśnił, że chodzi np. o prace społeczne.
O złym procederze wiosennego wypalania traw rozmawiamy z Andrzejem Krokiem, prezesem Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Inwałdzie.
Snusmumriken, 08.05.2020 18:26
Z tych 30 tys. jedna trzecia powinna być przeznaczona na nagrodę dla tego, kto delikwenta złapie na gorącym uczynku i udokumentuje popełnienie tego czynu (np. dobrej jakości zdjęcia, film). Od razu by im wykrywalność wzrosła.