Wszystko jest na dobrej drodze, by ruszyła linia autobusowa Kraków – Bielsko-Biała

Od kwietnia niezmotoryzowani mieszkańcy Kęt, Andrychowa i wielu mniejszych miejscowości mogą dojechać bezpośrednio do Krakowa tylko pociągiem. Na wiosnę bowiem zostawił ich na lodzie jedyny prywatny przewoźnik działający na trasie między stolicą Małopolski a Bielskiem-Białą przez wymienione wyżej miasta. Żaden inny nie zdecydował się zapełnić luki po nim, ale zamierzają to zrobić wspólnymi siłami włodarze gmin i województw.

Jeśli ktoś chce dostać się z Krakowa do Bielska-Białej lub w odwrotnym kierunku autobusem, nie ma z tym najmniejszego problemu. Są bowiem przewoźnicy, którzy realizują kursy pomiędzy tymi miastami. Jeżdżą oni jednak trasą przez Tychy. Kłopot mają mieszkańcy Kęt, Andrychowa i innych miejscowości w powiatach wadowickim i oświęcimskim, którzy dojeżdżają do Bielska-Białej lub Krakowa.

Do stolicy Małopolski mogą dostać się bezpośrednio pociągiem (ale połączeń kolejowych jest mało), ewentualnie busami z przesiadkami, aczkolwiek w niedziele pozostaje im tylko kolej. Do Bielska-Białej kursują z Andrychowa przez Kęty autobusy Komunikacji Beskidzkiej S.A., jednak rozkład jazdy tego przewoźnika pozostawia sporo do życzenia.

Jednak sytuacja pasażerów powinna się zmienić już być może w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Jak pisaliśmy 23 listopada, ruszyły rozmowy między burmistrzami Andrychowa, Wadowic i Kęt a władzami województwa małopolskiego w sprawie uruchomienia linii autobusowej na trasie Kraków – Bielsko-Biała przez wszystkie trzy wymienione miasta. Właśnie wczoraj odbyło się w Wadowicach spotkanie poświęcone tej sprawie.

- Wszystko jest na dobrej drodze, żeby połączyć Kraków z Bielskiem publiczną komunikacją autobusową biegnącą przez Wadowice, Andrychów i Kęty. Wspólnie z wicemarszałkiem Małopolski Łukaszem Smółką (który w tym temacie rozmawiał z wicemarszałkiem województwa śląskiego), radnym województwa małopolskiego Rafałem Stuglikiem, burmistrzami Kęt Krzysztofem Klęczarem i Andrychowa Tomaszem Żakiem ustaliliśmy wstępne założenia tego bardzo ważnego przedsięwzięcia. Kontynuacja rozmów już w najbliższy czwartek w Urzędzie Marszałkowskim. Trzymajcie kciuki, bo warto! – poinformował na swojej facebookowej stronie włodarz Wadowic Bartosz Kaliński.

Pod jego wpisem w tej sprawie komentarz zamieścił wicemarszałek Łukasz Smółka. - Panie Burmistrzu, bardzo dziękuję za dobrą współpracę. Mam nadzieję, że kolejne spotkanie pozwoli na zrealizowanie tego wyzwania. Dziękuję również wszystkim obecnym na spotkaniu za merytoryczne rozmowy – napisał. Pozostaje zatem czekać na konkretne wyniki ustaleń poczynionych przez włodarzy.