Więcej na ten temat: Linia autobusowa Kraków – Bielsko-Biała powinna ruszyć w pierwszym kwartale nowego roku
A co z pociągami pomiędzy Krakowem a Bielskiem-Białą? Na razie w zasadzie nic się nie poprawia, pomimo że w remont i przebudowę lini kolejowej na małopolskim odcinku włożono już ponad 100 mln zł. Ciągle jednak w fatalnym stanie jest odcinek pomiędzy Andrychowem a Bielskiem-Białą, co w zasadzie przesądza, że pociągi tutaj nie przyspieszą. Mimo licznych petycji i apeli o zwiększenie liczby połączeń.
Poniżej zamieszczamy opinię Czytelnika w tej sprawie:
Uruchamianie połączenia autobusowego i to dotowanego z pieniędzy nas wszystkich - podatników jest w przypadku trasy Bielsko-Biała - Kraków kompletnie bez sensu.Pasażerowie z Bielska-Białej chcący dojechać do stolicy Małopolski z pewnością chętniej skorzystają z szybszej alternatywy w postaci dużych autobusów kursujących przez Tychy i dalej autostradą A4. Interes sporo droższy od pociągu, za to korzystniejszy czasowo.Największy problem mają obecnie mieszkańcy Kęt, bo znajdują się mniej więcej na środku trasy z Bielska-Białej do Wadowic. Pasażerowie z Andrychowa oprócz pociągu mogą skorzystać z opcji przesiadki w Wadowicach, przy czym jazda busem nie należy do najprzyjemniejszych, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że te ciągle jeżdżą przeładowane.Najsensowniejszym rozwiązaniem wydaje się wciąż zwiększenie liczby połączeń kolejowych, szczególnie, że fizycznie nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. Na naszej linii jest sporo mijanek względem obecnej liczby połączeń, a na całe szczęście w ostatnim czasie nie ma u nas awarii taboru. Można byłoby ewentualnie rozważyć uruchomienie kursów przez Koleje Małopolskie przynajmniej w rel. Kraków - Kęty. Przy częstotliwości kursów powiedzmy raz na godzinę czy dwie nie trzeba byłoby wprowadzać żadnych autobusów, bo one i tak będą utykać w korkach jak obecnie busy prywaciarza.
dekar, 31.12.2023 18:15
Zdjęcie pociągu w tym artykule mówi samo za siebie. Pociąg zanim dojedzie do przystanku w Bulowicach to kierowcy już stoją . Za nim pociąg dojedzie do stacji wysadzi pasażerów jeżeli tacy są i dalej kierowcy czekają ja przejedzie maszynista z konduktorem
dekar, 31.12.2023 17:50
Problem w tym ,że komunikacja jest mało opłacalna z uwagi na to ,że pasażerowie jeżdżą swoim transportem a przy awarii korzystają z transportu publicznego . Co powoduje wahania . Ponad to pociągi jeżdżą w tych samych godzinach co autobusy . Dlatego pasażerowie wolą jechać autobusem niż pociągiem nawet jeżeli muszą odbyć trasę droższą i z przesiadką. Pociągi powinny przejść na lepszą logistykę i przewozić głównie towary , a autobusy powinny być jak kiedyś PKS jeden przewoźnik , który będzie obsługiwał wszystkie trasy i dopasowywał częstotliwość oraz wielkość pojazdu . A nie jak jest teraz bałagan i walka o klienta , wożenie ludzi wrakami aby obniżyć rachunek biletu o 5 groszy i odebrać klienta konkurencji