Jak już informowaliśmy, w Wadowicach szykuje się nowa atrakcja dla miłośników jednośladów. To pumptrack, czyli specjalny tor umożliwiający jazdę na rowerze bez konieczności pedałowania. Miał powstać do końca tego roku, ale wszystko wskazuje na to, że będzie gotowy wcześniej.
- Budowa idzie w błyskawicznym tempie. Cały tor jest już wyasfaltowany i do zakończenia inwestycji zostało już tylko zagospodarowanie terenu wraz z ogrodzeniem i oświetleniem. W budowę zaangażowani są nawet lokalni rowerzyści, którzy są na obiekcie niemal codziennie i pilnują, żeby wszystkie elementy wykonać tak, jak należy. I pomimo że zgodnie z umową inwestycja powinna się zakończyć do końca roku, jest szansa, że pośmigamy tutaj jeszcze tej jesieni! – twierdzi burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński.
Pumptrack jest torem przeznaczonym głównie dla rowerzystów, choć korzystają z niego również osoby jeżdżące na rolkach czy hulajnogach. Składa się z tak zwanych muld i pochyłych zakrętów, które umożliwiają jazdę na rowerze bez pedałowania. W jaki sposób? Po prostu rowerzysta nabiera prędkości poprzez balansowanie ciężarem własnego ciała.
Ten wadowicki budowany jest pobliżu boiska Orlik, przy ścieżce rowerowej. Składa się pętli dla początkujących i bardziej zaawansowanych. Powstanie przy nim plac z ławkami i stojakami na rowery, a całość zostanie oświetlona i ogrodzona. Gmina Wadowice pozyskała na jego budowę 240 tys. zł dofinansowania z projektu Małopolska Infrastruktura Rekreacyjno-Sportowa. Koszt całej inwestycji jest jednak znacznie wyższy – to blisko 900 tys. zł.
Foto: Facebook/Bartosz Kaliński
Brak komentarzy