To dowód na to, że to nie głównie samochody odpowiadają za zanieczyszczenie powietrza, jak sądzą niektórzy. Smog to przede wszystkim efekt spalania węgla i materiałów węglopodobnych w piecach.
Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego powrócił też smog. Statystyki dotyczące ilości szkodliwych substancji w powietrzu idą coraz bardziej w górę. Widać to na wykresach ze stacji badającej jakość powietrza, która znajduje się na wadowickim rynku.
W miniony weekend lekko przekroczony został poziom dopuszczalny pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu. A to dopiero początek sezonu grzewczego.
ZOBACZ: wyniki pomiarów ze stacji na wadowickim rynku
W Polsce normy dla pyłów drobnych PM10 są ustalone na trzech poziomach:
Poziom dopuszczalny – 50µg/m3 (stężenie średniodobowe), mówi o tym, że jakość powietrza nie jest dobra ale nie wywołuje ciężkich skutków dla ludzkiego zdrowia.
Poziom ostrzegania – 200 µg/m3 (stężenie średniodobowe), oznacza, że jest źle i trzeba ograniczyć aktywność na powietrzu, bo norma przekroczona jest czterokrotnie.
Poziom alarmowy - 300 µg/m3 (stężenie średniodobowe), oznacza że jest bardzo źle, norma przekroczona jest sześciokrotnie i należy bezwzględnie ograniczyć przebywanie na powietrzu, a najlepiej zostać w domu, szczególnie dzieci, kobiety w ciąży, osoby starsze oraz osoby z chorobami układu oddechowego, krwionośnego i alergicy.
Dodajmy, że od kilku miesięcy w Małopolsce obowiązuje tzw. uchwała antysmogowa. Podobna zaczęła obowiązywać 1 września również na Śląsku.
Zgodnie z tymi przepisami w piecach nie można stosować węgla brunatnego, mułów i flotokoncentratów oraz biomasy stałej o wilgotności powyżej 20 proc. Nowo instalowane kotły i kominki muszą spełniać wymagania ekoprojektu, zgodnie z którymi kocioł – zwłaszcza podczas pracy na niepełnej mocy – nie może emitować więcej niż 40 mg/m³ pyłów. Wprowadzono kilkuletnie okresy przejściowe na wymianę starych kotłów na nowe.
stachu50, 27.09.2017 16:22
Komentarz usunięty przez autora.