reklama
reklama

Po pijaku rozbił auto i uciekł. Szukali go policjanci i strażacy

Wiadomości, 16.12.2014 10:20, (red)
Mieszkaniec gminy Andrychów po pijanemu spowodował kolizję i uciekł w krzaki. Szukało go kilkudziesięciu strażaków.
Po pijaku rozbił auto i uciekł. Szukali go policjanci i strażacy

Jak informuje policja, 15 grudnia, około godziny 20:40 na ulicy Wadowickiej w Jankowicach (powiat chrzanowski) doszło do zdarzenia drogowego, gdzie jak wstępnie ustalono kierujący samochodem osobowym marki Toyota nie zachował ostrożności i nie dostosował prędkości do panujących warunków w wyniku, czego zjechał z jezdni dachował i wjechał do przydrożnego potoku.

 

Kierujący samochodem toyota po wyjściu z pojazdu oddalił się z miejsca zdarzenia drogowego.

 

Policjanci i strażacy natychmiast podjęli poszukiwania zaginionego. Wkrótce potem kilkaset metrów od miejsca zdarzenia odnaleziono ukrywającego się w krzakach kierowcę, którym okazał się 34-letni mieszkaniec Roczyn (gmina Andrychów).

 

Przeprowadzone badanie wykazało, że był on w stanie nietrzeźwym - miał prawie 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.


- Mieszkaniec Roczyn z obrażeniami ciała trafił do szpitala w Chrzanowie. Zatrzymano za pokwitowaniem prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu - informują policjanci.

 

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

kalafior, 16.12.2014 14:54

@ zaba To co sie dzieje w naszym kraju to paranoja !

Zaba, 16.12.2014 14:44

Za pobyt w szpitalu powinien zapłacić sam. Ja płacę za "łóżko", będąc przy chorym dziecku, a NFZ funduje leczenie takim szujom. Ze też nikt z rządzących się za to nie weźmie... Acha, nie mają czasu, ważniejsze sprawy mają "wybrańcy narodu"... Eeech...